Maks Kaśnikowski w niesamowitym stylu awansował do turnieju głównego  BW Open w Belgii. Polak wygrał w kwalifikacjach z Kazachem Michaiłem Kukuszkinem, choć był blisko porażki po dwóch setach.

Turniej w Ottignies-Louvain-la-Neuve ma rangę ATP Challenger 125. Kaśnikowski na początku stycznia triumfował w challengerze w Oeiras niedaleko Lizbony. Impreza w Portugalii miała jednak mniejszą rangę (ATP Challenger 50 – przyp. red). Z tego powodu młody tenisista musiał w Belgii musiał walczyć w kwalifikacjach.

W decydującym meczu kwalifikacji Kukuszkin wygrał pierwszą partię z Kaśnikowskm 6:2, a w drugiej prowadził już 4:2 i raczej niewiele zapowiadało jego końcową przegraną. 20-letni Polak odrobił jednak straty i wygrał tego seta 7:5.

W trzeciej odsłonie znowu inicjatywę na początku miał przeciwnik. Tym razem prowadził 3:1, ale ostatnie pięć gemów padło łupem Kaśnikowskiego. Decydującego seta wygrał 6:3. Biało-Czerwony po raz kolejny w swojej karierze pokazał hart ducha i niesamowitą waleczność. Te cechy mogą go doprowadzić w przyszłości do świetnych rezultatów.

20-latek swojego pierwszego rywala pozna wieczorem. Może się zmierzyć z utytułowanym Lloydem Harrisem, Benoitem Pairem albo z powracającym do rywalizacji Kamilem Majchrzakiem. Piotrkowianin otrzymał dziką kartę do turnieju głównego i w swoim pierwszym meczu zmierzy się z zawodnikiem z eliminacji.

Kaśnikowski jest obecnie na 273. miejscu w rankingu ATP, najwyższym w karierze. Wspomniane zwycięstwo w Oeiras było jego największym sukcesem. Wcześniej tylko raz udało mu się dotrzeć do finału challengera — w 2023 r. Maks trzykrotnie triumfował w imprezach rangi ITF. Jego pierwszy triumf miał miejsce przed polską publicznością, we Wrocławiu.