Reprezentacja Polski w hokeju na lodzie rozegrała swój trzeci mecz na Mistrzostwach Świata Elity. Dzisiaj nasz zespół okazał się gorszy 2:4 od reprezentacji Francji. Porażka z Trójkolorowymi znaczącą utrudnia naszą sytuację w grupie i zmniejsza szanse na pozostanie w tych elitarnych rozgrywkach.

Polacy do trzeciej kolejki podchodzili w pozytywnych nastrojach, mieliśmy już punkt wywalczony z reprezentacją Łotwy (bronią brązowego medalu), a także solidnie zaprezentowaliśmy się na tle utytułowanych i niezwykle silnych Szwedów. Dziś naszym przeciwnikiem była reprezentacja Francji, z którą toczymy walkę o pozostanie w elicie. Trójkolorowi w pierwszych dwóch spotkaniach zaliczyli porażkę z Kazachstanem, a także przegrali, tak jak my, po dogrywce z Łotwą. Po tym opisie już łatwo stwierdzić, że dzisiejsze spotkanie było niezwykle ważne dla losów tabeli.

Biało-Czerwoni zaczęli spotkanie niezwykle nerwowo. Było widać tremę w poczynaniach naszej reprezentacji, natomiast po Francji czuć było doświadczenie w spotkaniach o utrzymanie oraz fakt, że już grywali mecze o takim ciężarze gatunkowym. Polacy przegrali w pierwszej tercji 0-2 , a dwa gole dla Francuzów zdobył Justin Addamo. Przy pierwszym golu zdecydowanie lepiej mógł się zachować broniący John Murray, drugie trafienie to piękny strzał zza niebieskiej linii bez szans do obrony przez naszego bramkarza. Polacy grali niezwykle wolno, nie potrafiliśmy wykorzystać dwóch gier w przewadze (dalej jesteśmy jedyni, którzy nie mają bramki podczas gry w przewadze). Natomiast Francuzi wykorzystali swoją pierwszą okazję do gry pięciu na czterech i wyszli na prowadzenie 3:0. Po tym trafieniu selekcjoner Robert Kalaber zdecydował się na zmianę bramkarza i do polskiej bramki wszedł Tomas Fucik. To była kluczowa decyzja w kwestii obrazu gry na tafli. Co prawda chwilę później Francja wykorzystała drugą grę w przewadze i było już 4:0 dla Trójkolorowych, ale nasz zespół jeszcze się nie poddał. Iskierką nadziei było trafienie Dominika Pasia, które dodało nam skrzydeł. Chwilę później kapitalną interwencją popisał się Fucik (być może interwencja mistrzostw), z której poszła kontra fantastycznie wykorzystana przez Bartosza Fraszkę. Po dwóch tercjach schodziliśmy przegrywając 2:4, ale z dużymi nadziejami na ostatnie 20 minut spotkania.

Nasz zespół kolejny raz nie wykorzystał przewagi na początku trzeciej tercji, nie wykorzystaliśmy również kilku innych dogodnych sytuacji. Było widać, że Polacy mają coraz większą przewagę na lodzie, ale nie przekładało się to na gole. Francuzi bardzo dojrzali się bronili i przetrwali nasz zryw i napór na bramkę. Dzisiejsza porażka znacząco utrudnia Polakom sytuację w grupie. Decydujące dla utrzymania będzie spotkanie z reprezentacją Kazachstanu. Jutro Polacy o 20:20 zmierzą się z kadrą Słowacji.

Polska – Francja: 2:4

37′ Paś, 38′ Fraszko – 9′ Addamo, 12′ Addamo, 25′ Da Costa, 28′ Bellemare