Barbara Bieganowska-Zając z czasem 4:27.36 wygrała bieg na 1500 metrów w klasie T20.  Jest to piąty medal polskich zawodników na tegorocznych Paralekkoatletycznych Mistrzostwach Świata w Kobe.

 

Dzisiaj Barbara Bieganowska – Zając po raz szósty obroniła tytuł mistrzyni świata. Z powodu problemów technicznych start się opóźniał i zawodniczki zdążyły już nieco zmarznąć, ale prawdziwej “królowej” to nie przeszkodziło w wygranej.

– No właśnie nie wiem, co tam się działo. Pierwsze podejście do linii. Japonka drgnęła. Dostałyśmy ostrzeżenie. W drugim podejściu poruszyła się Brazylijka. Znowu ostrzeżenie. Potem chyba zawiesił się sprzęt. W Kobe jest już chłodny wieczór, a rozgrzewka była 20 minut przed biegiem. Czułam, że wystygły mi mięśnie. Próbowałam się ogrzać, dmuchając sobie w ręce. Rozcierałam rękami różne partie ciała. Zestresowałam się tym – mówiła po biegu aktualna mistrzyni świata.

Oprócz tego, że jest trzykrotną mistrzynią paralimpijską to od 2012 roku jest również rekordzistką świata na tym dystansie. Co ciekawe od tamtej pory nikomu nie udało się jeszcze tego rekordu pobić, chociaż Brazylijka Da Silva Barros próbowała wyprzedzić Polkę. Bezskutecznie, nasza reprezentantka prowadziła od początku do końca.

-Myślę, że na igrzyskach trzeba będzie biec 4:20, żeby myśleć o złotym medalu. – dodała.