Polki wyśmienicie weszły w tegoroczny sezon reprezentacyjnej siatkówki. Wygrały 3 pierwsze spotkania Ligi Narodów bez straty seta z Włoszkami, Holenderkami oraz Francuzkami. Ich dzisiejszym rywalem była Japonia, która do tej pory również zwyciężyła trzykrotnie z Niemkami (3:0), z Bułgarkami (3:0) oraz z Turczynkami (3:2).

Początek spotkania był zdecydowanie dla Japonek. Po dwóch asach serwisowych z rzędu Yamady oraz uderzeniu Kogi było 6:3 dla naszych rywalek. Jednak po aż 2 błędach z rzędu Azjatek oraz w następnej akcji skutecznym ataku Alagierskiej, było już po 15. Na dobrą passę naszego zespołu siatkarki z Japonii odpowiedziały natychmiast swoją serią dzięki, skutecznej grze w defensywie oraz naszym błędom – 19:15. Po kilku punktach rozegranych na remis mieliśmy jedną z najdłuższych oraz jak później się okazało najważniejszych akcji tej partii. Zakończyła się ona ostatecznie skutecznym atakiem Łukasik i to w połączeniu z bardzo ciężkimi do przyjęcia zagrywkami naszej przyjmującej, odwróciło losy tego seta. Reprezentantki Polski nie tylko doprowadziły do remisu, ale też wyszły na jeden punkt przewagi – 24:23. W następnej akcji Hayashi zdobyła punkt atakiem, a więc mieliśmy grę na przewagi. Tę Partię zakończył skuteczny blok Mędrzyk – 26:24 dla Polski.

Początek druga części gry wyglądał podobnie do pierwszej. Tutaj również Japonki na początku zdołały wypracować 3 punkty przewagi, dzięki skutecznym atakom Watanabe oraz Ishikawy, jak i zatrzymaniu naszej reprezentantki przez Yamadę – 9:6 dla siatkarek z Azji. W środkowej części seta Polki odrobiły te straty po bloku Łukasik oraz uderzeniu Stysiak – po 11. Nasza atakująca nie zwalniała tempa i po chwili czterokrotnie w krótkim czasie skutecznie zaatakowała, co dało dwupunktowe prowadzenie Polek – 18:16. W następnej akcji Yamada zakończyła swoją piłkę, po czym Łukasik zdobyła trzy punkty z rzędu – 21:17. W końcówce partii nasza kadra kontrolowała już przebieg wydarzeń i zwyciężyła w niej 25:20.

Rozpędzony zespół z Polski dobrze rozpoczął trzecią odsłonę spotkania, dzięki skutecznym uderzeniom Alagierskiej oraz Łukasik – 2:0. Japonki oczywiście nie odpuszczały i nie dość, że doprowadziły do remisu po 4, po dwóch punktach z rzędu Inoue, tak wchodząc w środkową część seta, to one zbudowały minimalną przewagę, dzięki asie serwisowym Ishikawy – 10:8 dla Japonii. Od tego momentu zdobyliśmy 7 punktów w następnych 8 akcjach – 15:11 dla Polski. Nie był to jednak koniec emocji. Po dwóch atakach Ishikawy Japonki doprowadziły do remisu po 18. Azjatki chwilę później pogubiły się i nie zdołały przebić piłki na drugą stronę – 20:18. Do końca tej partii oba zespoły szły już punkt za punkt a mecz zakończyła skutecznym uderzeniem Stysiak – 25:23. To oznaczało, że podczas pierwszego tygodnia Polki wygrały wszystkie spotkania bez straty seta.

Polska vs Japonia 3:0 (26:24, 25:20, 25:23)