Maks Kaśnikowski świetnie rozpoczął turniej ATP Challenger 75 w Francavilla al Mare. Polak wyeliminował rozstawionego Brytyjczyka Olivera Crawforda 6:1, 7:5. Biało-Czerwony rozpoczął walkę o zakwalifikowanie się do kwalifikacji wielkoszlemowego Wimbledonu.

W ostatnim tygodniu 21-latek odpoczywał po serii czterech imprez z rzędu. Jego ostatni start nie powiódł się najlepiej, bowiem odpadł już w pierwszym meczu w Ostrawie, ale na brak formy w ostatnim czasie nie mógł narzekać. Dzięki swoim rezultatom (zwycięstwo w Oeiras, ćwierćfinały w Barletcie i Indiach) awansował na 245. miejsce w rankingu ATP.

Pierwszym rywalem naszego tenisisty był Oliver Crawford. Brytyjczyk mimo że jest klasyfikowany w drugiej setce i został rozstawiony z numerem siódmym to wcale nie był faworytem tego starcia! Spotkanie odbywało się na nawierzchni ziemnej i niewątpliwie działało to na korzyść Kaśnikowskiego.

Max Kaśnikowski spotkał się z Oliverem Crawfordem, który, mimo że pochodzi z Wielkiej Brytanii, to dopiero w maju rozegrał swój pierwszy mecz sezonu w Europie. Jego ostatni występ na tym kontynencie miał miejsce we wrześniu 2023 roku. Następnie brał udział w turniejach w Afryce, Ameryce Północnej i Południowej, Australii i Oceanii, a także w Azji. Po tych licznych podróżach tenisowy globtroter znalazł się na 195. miejscu w rankingu ATP.

W pierwszym secie to Maks Kaśnikowski był dominatorem. Pomimo że Crawford był rozstawiony, a Polak nie, to to właśnie Kaśnikowski wykorzystał swoje mocne strony, prowadząc 3:0. Po krótkiej przerwie kontynuował swoją dominację, wygrywając kolejne trzy gemy z rzędu i ostatecznie triumfując 6:1. Po takiej porażce Oliver Crawford musiał się podnieść i zebrać siły do dalszej walki.

Druga partia trwała prawie dwa razy dłużej, ale również zakończyła się sukcesem Maksa Kaśnikowskiego. Rozgniewany przeciwnik odebrał serwis Polakowi i wyszedł na prowadzenie 2:0, ale niebawem doszło do przełamania powrotnego, a gracze utrzymywali swoje serwisy do stanu 5:5. To jednak Polak okazał się być lepszy w decydujących momentach, zwyciężając 7:5 i przechodząc do drugiej rundy.