Zrobili to! Polscy siatkarze triumfatorami w wielkim finale z USA. Biało-czerwoni zaprezentowali się ze znakomitej strony i pokonali Amerykanów 3:1 zdobywając pierwszy raz w historii złoto Ligi Narodów.

Już przed pierwszym gwizdkiem wiedzieliśmy, że dzisiejszy finał będzie historyczny. Obie drużyny jeszcze nigdy nie sięgnęły bowiem po złoto Ligi Narodów. Biało-czerwoni mieli dotychczas w swoim dorobku dwa brązowe medale i jeden srebrny, USA z kolei dwa srebra i jeden brąz. Przed meczem nie znaliśmy faworyta, jednego mogliśmy być jednak pewni – żadna z ekip w wypełnionej po brzegi Ergo Arenie nie będzie rywalizować na pół gwizdka.

Spotkanie rozpoczęliśmy od dobrej gry w serwisie i świetnych ataków Kaczmarka. Trzypunktową przewagę szybko odrobili jednak Amerykanie i wyrównali 6-6. Siatkarze grali punkt za punkt, przez chwilę nasi zawodnicy odskoczyli na dwa oczka, ale rywale zza Oceanu szybko wyrównali. Wkrótce do głosu doszedł jednak Wilfredo Leon, który popisał się dwoma asami i wyprowadził Polaków na trzypunktowe prowadzenie. Biało-czerwoni utrzymywali wysoki poziom siatkówki, nie zawodziło przyjęcie, a zachwycała przede wszystkim skuteczność w atakach. Amerykanie próbowali zbliżyć się do Polaków, ale piłki setowe znalazły się po naszej stronie. Dwie z nich zostały niewykorzystane, trzeci serwis Defalco znalazł się jednak za linią. Pierwszy set padł łupem podopiecznych Nikoli Grbicia.

Początek drugiego seta był wyrównaną rywalizacją z obu stron. Przy stanie 5-5 przewagę zaczęli budować Polacy i wyszli na trzypunktowe prowadzenie, które utrzymywało się przez dłuższy czas. Ze znakomitej strony przy atakach pokazywał się Kaczmarek i na tablicy widniał już rezultat 16-11. Wydawało się, że biało-czerwoni pewnie dążą do wygrania drugiej odsłony spotkania, ale wszystko zmieniło się po przerwie, o którą poprosił trener rywali. Amerykanie dzięki m.in. popisowej grze w obronie Defalco przybliżyli się na oczko dystansu. Polacy stracili swoją skuteczność w atakach i przyjęciach , dodatkowo z powodu kontuzji musiał zejść Bieniek.  Siatkarze grali przy wyniku “na styku” i Amerykanie dostali piłkę setową przy stanie 24-23. Biało-czerwoni zdołali się wybronić i o wygranej w drugim secie musiała zadecydować gra na przewagi. Niestety druga piłka setowa została już wykorzystana przez zawodników z USA, którzy wyrównali 1-1 w setach.

Trzecia partia była wyrównaną rywalizacją jedynie przez początkowe fragmenty. Gdy biało-czerwoni przeszli w ustawienie ze Śliwką w polu serwisowym nasi zawodnicy “nabrali wiatru w żagle” i wyszli na prowadzenie 10-6. Ręki nie zwalniał Kaczmarek, na brawa zasługiwał również Fornal, który świetnie radził sobie z przyjmowaniem mocnych serwisów rywali. Czteropunktowa przewaga rosła jedynie z upływem czasu, Amerykanie bezradnie patrzyli na piłki, które spadywały w ich boisko po świetnych zagraniach biało-czerwonych. W końcówce rywale próbowali odwrócić jeszcze role tego seta, ale przewaga okazała się zbyt duża do odrobienia. Po stronie podopiecznych Grbicia znalazło się osiem piłek setowych. Błąd Hanesa zakończył tę część meczu i reprezentanci z orłem na piersi prowadzili już 2:1. Upragnione złoto zdawało się być już coraz bliżej.

Czwarta odsłona spotkania rozpoczęła się od prowadzenia biało czerwonych 5-1 i w efekcie już na początku o czas poprosił selekcjoner Amerykanów. Przerwa nie wybiła naszych zawodników z rytmu, “w gazie” przez cały czas pozostawał Kaczmarek i mieliśmy już 8:3. Amerykanie nie potrafili znaleźć przepisu na znakomitą grę Polaków, którzy powiększali tylko swoją przewagę. Ze świetnej strony w atakach prezentował się Śliwka. Rywale przez cały czas nie przestawali się bronić i zmniejszyli straty do czterech oczek, Polacy nie tracili jednak swojej koncentracji. Do końcowego zwycięstwa pozostawało coraz mniej. As perfekcyjnie grającego dziś Kaczmarka dał nam piłkę meczową. Skuteczny blok Kochanowskiego zakończył spotkanie i to nasi zawodnicy zostali triumfatorami tegorocznej Ligi Narodów!

 

Polska – USA 3:1 (25:23, 24:26, 25:18, 25:18)

Polska: Leon, Kaczmarek, Bieniek, Kochanowski, Janusz, Śliwka

USA: Jaeschke, Smith, Christenson, Defalco, Holt, Anderson