W 18. serii Orlen Superligi, Industria Kielce pokonała Grupę Azoty Unia Tarnów na ich terenie 39:26

 

Na boisku zabrakło Benoit Kounkouda. Został on odsunięty od reprezentowania klubu z Kielc do czasu wyjaśnienia sprawy przez władze francuskie.  Zawodnik jest podejrzewany o usiłowanie gwałtu, ale nie przyznaje się do zarzutów.

W spotkaniu nie zagrali również Tomasz Gębala, Dylan Nahi, Artiom Karaliok i Andreas Wolff.

Z Tałantem musimy odpowiednio żonglować siłami. Niektórzy zawodnicy potrzebują więcej indywidualnego treningu, inni mniej. Chodzi o to, żeby wszystko wyglądało perfekcyjnie 14 lutego w meczu Ligi Mistrzów. Po drodze mamy ważne spotkania w Orlen Superlidze, ale odzyskanie stuprocentowej dyspozycji musi być w pojedynku z THW Kiel – powiedział drugi trener Industrii, Krzysztof Lijewski.

 

Pierwszą bramkę w meczu zdobył Sićko. Kilka sekund później na 1:1 odpowiedzieli gospodarze. W kolejnej akcji jednak stracili piłkę co szybko wykorzystał Moryto.

Kielczanie dość łatwo odskoczyli Unii zdobywając 4 bramki z rzędu.

Zgrabną akcję zaliczył Wiaderny. Przechwycił piłkę na własnej połowie, przebiegł całe boisko i pokonał tarnowskiego bramkarza. Wtedy zegar pokazywał już 12:5 dla gości.

Swojej pierwszej szansy na boisku nie wykorzystał Hasan Kaddah, który rzucając karnego trafił w słupek.

Tarnów natomiast skutecznie wykorzystał osłabienie Kielc i dodał 11 bramkę podczas dwuminutowej kary D. Dujshebaeva.

Podkoniec pierwszej części A. Dujshebaev popełnił błąd kroków.

Rywale pobiegli na kontratak, ale debiutujący w bramce gości Maestrić, obronił rzut.

Na kilka sekund przed końcem pierwszej połowy, kielczanie trafili na 23:13

 

 

W drugiej odsłonie na bramkę wszedł Wałach, który obronił rzut Podsiadły z siódmego metra.

Obie drużyny popełniały dużo błędów, ale to Mistrzowie Polski zdołali powiększyć swoją przewagę.

Golkiper gospodarzy próbował rzucić przez całą długość boiska do pustej bramki przeciwnika, jednak bez powodzenia.

W 39 minucie po trafieniach Sićki i A. Dujshebaeva, kielczanie wyszli na najwyższe prowadzenie w tym spotkaniu 28:16

Starszy z braci Dujshebaev wykorzystał moment i trafił z połowy boiska w siatkę rywali zwiększając przewagę na 30:18

Wałach obronił rzut z siódmego metra, a Moryto zmienił wynik meczu na 37:25.

Na trzy minuty przed końcem spotkania Wałach ponownie obronił rzut gospodarzy, a z powietrza rzucił Surgiel.

Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 39:26 dla Industrii Kielce.

 

-Nie miałem wcześniej dużo okazji grać na środku obrony, ale z powodu braków kadrowych wystąpiłem dziś na tej pozycji, Cieszę, się, że trener mi zaufał. Na pewno zebrałem dużo doświadczenia, to inna gra, trzeba mieć więcej zaufania do drugiego i trzeciego obrońcy. Od Daniego Dujszebajewa dostałem dużo porad i to pomogło. Myślę, że jak na pierwszy raz nie wyglądało to najgorzej. Cieszę się, ze odnieśliśmy pewne zwycięstwo – podsumował dzisiejsze spotkanie w rozmowie z Polsat Sport Extra Michał Olejnik.

 

– Na pewno był to szczególny mecz, bo dużo czasu w Kielcach spędziłem. To była inna drużyna, ale w sercu pozostał ten czas spędzony w kieleckiej drużynie. Jeśli chodzi o mecz, to w pierwszej połowie Kielce odskoczyły, ale po przerwie pokazaliśmy dobry handball – dodał Paweł Podsiadło.

 

Najwięcej bramek dla swoich drużyn zdobyli:

Unia: Władisław Parowinczak 6, Paweł Podsiadło 5, Dzmitry Smolikau 4, Jakub Adamski 4

Industrii: Alex Dujshebaev 8, Arkadiusz Moryto 6, Nicolas Tournat 5, Igor Karacic 5

MVP: Alex Dujshebaev