Dzisiaj w płockiej ORLEN Arenie, Wisła pokonała Górnik Zabrze 27:20 (10:14). Stawką meczu był awans do Final4 w Kaliszu.

Górnik Zabrze zakończył fazę zasadniczą ORLEN Superligi na 3. miejscu z 57 punktami na koncie, a Wisła jest na 2. miejscu z 75 punktami.

-Jesteśmy pewni, że będzie to trudny mecz. Zabrze to jedna z najlepszych drużyn w lidze. W ostatnich sezonach bardzo się rozwinęli, a w tym roku grali w Lidze Europejskiej. Mają silną obronę i są drużyną, która lubi dużo biegać. Nasz ostatni mecz z nimi wygraliśmy dopiero w ostatnich minutach. Nie chcemy, aby to się powtórzyło i dlatego musimy wejść w 100% w rywalizację od samego początku z naszą bardzo agresywną obroną i być w stanie wyprowadzać kontrataki. Mam nadzieję, że wielu kibiców przyjdzie nas dopingować i wspierać, ponieważ naszym celem jest awans do Final4 ORLEN Pucharu Polski. – mówił przed spotkaniem Abel Serdio, obrotowy ORLEN Wisły Płock.

W dzisiejszym spotkaniu zabrakło trenera Wisły Xaviera Sabate, który z powodu pogrzebu ojca poleciał do Hiszpanii. Rolę pierwszego trenera pełnił dzisiaj Dawid Nilsson, na co dzień asystent Sabate.

Drużyna gości również przyjechała bez swojego głównego szkoleniowca Tomasza Strząbały, który z powodów zdrowotnych został w domu. Zastąpił go Arkadiusz Miszka.

Początek spotkania zgodnie z przewidywaniami należał do gospodarzy. Pierwszą skuteczną interwencję zaliczył Mirko Alilović, a dwie pierwsze bramki zdobyli Michał Daszek i Tin Lucin. W siódmej minucie po strzałach Dawida Dawydzika i Rennosuke Tokudy było już 5:4 dla Wisły. W dziewiątej minucie padł pierwszy remis, a chwilę później w bramce gospodarzy Mirko Alivović zaliczył podwójną interwencję. Po kwadransie drużyna przyjezdnych zaczęła uciekać z wynikiem. Kacper Ligarzewski wybronił rzut karny Przemka Krajewskiego, a Rennosuke Tokuda wyprowadził zabrzan na czterobramkowe prowadzenie.

Po przerwie obie drużyny grały od początku w osłabieniu. Nafciarze szybko zaczęli odrabiać straty i w 35 minucie na tablicy wyników było już 15:15. Za uderzenie w twarz Przemysława Krajewskiego, Dmytro Ilchenko zobaczył czerwoną kartkę. Przy wyniku 16:14 dla gospodarzy, trener gości poprosił o czas. Po powrocie na boisko ekipa z Zabrza zdołała strzelić tylko jedną bramkę. Płocczanie natomiast wrócili na dobry tor i skutecznie zaczęli oddalać się od rywali. Na osiem minut przed końcem spotkania Dmytro Artemenko pokonał z siódmego metra Marcela Jastrzębskiego, a swoją szansę zmarnował Tin Lucin. Całe spotkanie rzutem do niestrzeżonej bramki zabrzan zakończył Przemysław Krajewski.

ORLEN Wisła Płock: Jastrzębski, Alilović – Daszek 5, Zarabec 1, Lucin 2, Piroch 3, Sroczyk, Serdio 3, Susnja, Fazekas 2, Krajewski 2, Terzić, Dawydzik 1, Mihić 5, Mindegia 2, Zhitnikov 1.

Górnik Zabrze: Ligarzewski – Pinda 1, Tokuda 3, Wisiński, Morkovsky 2, Bachko 1, Krępa 1, Artemenko 4, Krawczyk 2, Mauer 2, Ivanović, Bogacz, Ilchenko 2, Wąsowski, Przytuła 2

Wicemistrzowie Polski spotkają się w półfinale z KGHM Chrobrym Głogów.