Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock wygrali dzisiejsze spotkanie z FC Porto i awansowali do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. W 1/8 finału zmierzą się z drużyną Paris Saint-Germain.

W tamtym roku Wisła również walczyła z FC Porto o awans do fazy grupowej. Wówczas płocczanie również pokonali rywali, a następnie wygrali dwumecz z francuskim Nantes i odpadli z rozgrywek dopiero w ćwierćfinale pokonani przez późniejszego zwycięzcę Ligi Mistrzów – Magdeburg SC.

Tym razem, żeby awansować do kolejnej rundy EHF Champions League, Nafciarzom wystarczył jedynie remis.

– To będzie trudny pojedynek przeciwko dobrej drużynie z dobrymi zawodnikami, ale gdyby powiedzieli nam na początku sezonu, że będziemy teraz polegać tylko na sobie, to wszyscy wzięlibyśmy taką sytuację w ciemno – mówił przed meczem szkoleniowiec płockiego klubu, Xavi Sabate.

 

Wynik meczu otworzył Dawid Dawydzik, ale szybko bramką odpowiedział Nikolaj Christensen. Dalej gra toczyła się bramka za bramkę. Christensen trafił po raz czwarty, tym razem z siódmego metra i wyrównał wynik na 4:4. Swojego rzutu karnego nie wykorzystał Tin Lucin, a Porto po bramkach Rui Silvy i Leonela Fernandesa zdołało wyjść na trzybramkowe prowadzenie. Od 22 minuty gospodarze gonili rywali, ale udało im się zbliżyć jedynie na kontakt i pierwsza odsłona zakończyła się na niekorzyść wice mistrzów Polski.

 

Pierwszym strzelcem w drugiej części był Leonel Fernandes. Zaraz potem płocczanie dostali wiatru w żagle i zdobyli trzy bramki z rzędu, wychodząc tym samym na prowadzenie. Na remis trafił Rui Silva, ale w ciągu następnych siedmiu minut gospodarzom udało się wywalczyć przewagę na 20:17. W 45 minucie Tin Lucin udaną akcją ze środka, zdobył 22 bramkę dla Wisły. Chwilę później Nafciarze stracili piłkę, co szybko wykorzystał Nicolaj Christensen zbliżając swój zespół na kontakt. Kolejne dwie skuteczne obrony zaliczył Alilovic, co w efekcie dało płocczanom ponowne prowadzenie  24:21. W 56 minucie, rzutu karnego dla gospodarzy nie wykorzystał Miha Zarabec. Za to na 3 minuty przed końcem spotkania, wyrównującego gola zaliczył Antonio Arela. Szybko wynik podwyższył Fazekas, a w odpowiedzi sędziowie odgwizdali gościom faul w ataku. Wisła zgubiła piłkę, ale przeciwnikom również nie udała się kolejna akcja, bo Lovro Mihic zdołał przechwycić piłkę i zdobył 29. bramkę dla Płocka.

 

Orlen Wisła: Mirko Alilovic, Marcel Jastrzębski – Michal Daszek 2, Miha Zarabec 4, Tin Lucin 4, Tomas Piroch 3, Abel Serdio 4, Leon Susnia, Kirył Samoila, Gergo Fazekas 2, Przemysław Krajewski 1, Mirad Terzic, Dawid Dawydzik 4, Lovro Mihic 3, Niko Mindegia 2, Dmitry Żytnikow.

 

FC Porto: Nikola Mitrevski, Diogo Marques – Pedro Valdes 3, David Fernandez 2, Rui Silva 2, Leonel Fernandes 2, Diogo Branquinho 2, Antonio Martinez, Antonio Areia 5, Nikolaj Christensen 7, Diogo Marques, Ricardo Brandao, Fabio Magalhaes 1, Ignatio Plaza 4.