Lider tabeli PKO Ekstraklasy rozbił na własnym stadionie słabiutki ŁKS Łódź, gospodarze upokorzyli ekipę gości, pokonując ich aż 6-0!

Jagiellonia Białystok przed rozpoczęciem spotkania zajmowała fotel lidera PKO Ekstraklasy z 48 punktami na koncie. Gospodarze mieli dwa punkty przewagi nad goniącym ich Śląskiem Wrocław, natomiast przyjezdni z 17 puntami zamykali ligową stawkę. Ten mecz od samego początku miał jednego faworyta, a samo spotkanie pokazało, że drużyny dzieli kilka klas różnicy. To był klasyczny mecz w stylu gołej dupy z batem.

Gospodarze mogli wyjść na prowadzenie już w 6 minucie spotkania, strzał Jesusa Imaza minimalnie minął światło bramki. Parę minut później kibice gospodarzy mogli już oklaskiwać pierwsze trafienie swojej drużyny. Dośrodkowanie Wdowika trafiło do niepilnowanego Nene, który strzałem z pierwszej piłki umieścił ją pod poprzeczką bramki pokonując bezradnego Bobka. Brutalnie grający ŁKS nie miał prawa zakończyć tego spotkania w komplecie. Defensywny pomocnik gości Louveau po analizie VAR dostał czerwoną kartkę. Zawodnik czerwonej latarni ligi w brutalny sposób sfaulował dobrze grającego dziś Imaza. Ekipa gości miała niespodziewanie szansę na wyrównującego gola w 38 minucie. Balić dośrodkował na głowę Szeligi, a strzał pomocnika gospodarzy z linii bramkowej wybijał Hiszpan Dieguez. Ta sytuacja tylko rozwścieczyła gospodarzy, którzy dwie minuty później podwyższyli prowadzenie. Centro-strzałem popisał się Marczuk, który strzałem “za kołnierz” pokonał Bobka, fatalna interwencja młodzieżowca ŁKS-u Łódź. Przed przerwą kolejne groźne uderzenie oddawał Imaz, ale ponownie jego strzał minimalnie minął bramkę.

Po zmianie stron przewaga gospodarzy z każdą minutą się tylko powiększała, a będący coraz bardziej zmęczony ŁKS zostawiał więcej miejsca dla rozpędzonej Jagielloni. Aleksander Bobek w 50 minucie popisał się bardzo dobrą interwencją po groźnym uderzeniu Nene. Gospodarze zamknęli losy spotkania w 64 minucie, Romańczuk podał na 13 metr do Imaza, który strzałem w lewy górny róg bramki pokonał Bobka i zapewnił ekipie z Białegostoku kolejne 3 punkty. Od tej chwili trener Siemieniec zdecydował się na zmiany w składzie, a każdy kolejny gracz pojawiający się z ławki chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Kolejne gole dla gospodarzy to była tylko kwestia czasu, a dodatkowo pomocną dłoń ciągle podawali gracze przyjezdnych, tak jak w 68 minucie, gdy rezerwowy napastnik ŁKS-u zagrywał ręką we własnym polu karnym. Do piłki ustawionej na 11-metrze podszedł Pululu, zdobywając dla Jagi czwarte trafienie w dzisiejszym meczu. Dramat ostatniej ekipy w tabeli trwał dalej, gdy w 77 minucie znowu słabą interwencją popisał się Bobek. Atomowy strzał zza pola karnego oddawał Nene, golkiper przyjezdnych wybił piłkę przed siebie, a do niej dotarł Kubicki i strzałem z najbliższej odległości podwyższył prowadzenie. W 83 minucie spotkania kolejnym genialnym strzałem z dystansu popisał się Nene, tym razem środkowy pomocnik miejscowych zdobył gola uderzając tuż przy prawym słupku. Dla Nene to kolejne piękne trafienie z dystansu w tym sezonie PKO Ekstraklasy. Jagiellonia nie miała litości dla ŁKS-u zdobywając siódme trafienie w doliczonym czasie gry, na szczęście dla przyjezdnych arbiter zasygnalizował pozycję spaloną, dzięki czemu wynik spotkania nie był jeszcze bardziej kompromitujący dla zawodników z Łodzi.

Jagiellonia Białystok umocniła się na pozycji lidera i na święta prowadzi w ligowej tabeli z 5-punktową przewagą nad Śląskiem Wrocław. Natomiast ekipa ŁKS-u Łódź zaliczyła kolejny kompromitujący występ i zasłużenie zamyka ligową tabelę oraz z hukiem spadnie z ligi. Takie spotkania pokazują, że miejsce ekipy z Łodzi jest w Fortuna 1 lidze. Natomiast Jagiellonia z taką formą jest zdecydowanym faworytem do zdobycia pierwszego w historii mistrzostwa Polski, a także na zdobycie dubletu. Już w najbliższą środę Jagiellonia zagra w Szczecinie z Pogonią Szczecin, a stawką będzie awans do półfinału Pucharu Polski.

Jagiellonia Białystok – ŁKS Łódź: 6-0 (2:0) 

12′ Nene, 41′ Marczuk, 64′ Imaz, 70′ Pululu (Rzut karny), 77′ Kubicki, 83′ Nene

Jagiellonia Białystok: Alomerovic – Sacek – Skrzypczak – Diequez – Wdowik (80′ Lewicki) – Romańczuk (Naranjo) – Nene – Marczuk (71′ Kubicki) – Imaz – Hanses (80′ Kupisz)  – Caliskaner (61′ Pululu) 

ŁKS Łódź: Bobek – Dankowski – Gulen – Mammadov – Głowacki – Louveau – Szeliga (46′ Młynarczyk) – Hoti (46′ Letniowski) – Dani Ramirez (83′ Łabędzki) – Balić (70′ Zajac) – Janczukowicz (46′ Tejan)