W zaległym meczu 1. kolejki Plusligi Asseco Resovia Rzeszów podejmowała PSG Stal Nysa. Lepsi okazali się gospodarze, chociaż przegrywali już 0-2 i 10:15.
Początek meczu był bardzo wyrównany, a wynik oscylował wokół remisu. Przerwali to goście, którzy po kilku udanych akcjach wyszli na prowadzenie 18:13. Przyjezdni z Nysy utrzymywali bezpieczny dystans nad rywalami z Rzeszowa pewnym krokiem zmierzając po zwycięstwo w premierowej odsłonie meczu. Ostatecznie po skutecznym ataku Kamila Kosiby nysanie wygrali pierwszą partię 25:23.
W drugim secie podopieczni Daniela Plińskiego poszli za ciosem szybko zyskując przewagę nad rywalami (8:3). Jednak siatkarze Asseco Resovii Rzeszów nie poddawali się dzięki czemu doprowadzili do remisu po 15. Końcówka należała już do gości, którzy po skutecznej zagrywce Remigiusza Kapicy wygrali drugą partię również 25:23.
W grze gospodarzy oglądaliśmy dużą ilość błędów co wykorzystali goście, którzy sprawnie wyszli na trzypunktowe prowadzenie 9:6. Siatkarze PSG Stali Nysa prowadzili już 15:10. Jednak od tego momentu do głosu doszli gospodarze doprowadzając do remisu 17:17. Na Podpromiu zanosiło się na grę na przewagi, ale kluczowe akcje kończył Boyer i to on przechylił szalę zwycięstwa na stronę gospodarzy, którzy wygrali 25:22.
Rzeszowianie chcieli pójść za ciosem jednak podopieczni Daniela Plińskiego skutecznie się przeciwstawili. Jednak po ataku Bartosza Bednorza gospodarze wyszli na dwupunktowe prowadzenie 15:13. Przyjezdni w ostatnim możliwym momencie doprowadzili do remisu 20:20, a następnie wyszli na prowadzenie 23:21. Podopieczni Tuomas Sammelvuo odpowiedzieli doprowadzając do remisu 24:24, a następnie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść wygrywając 27:25 tym samym doprowadzając do tie-breaka.
Decydującą odsłonę meczu świetnie zaczęli gospodarze, którzy po ataku Cebuljiego prowadzili 6:3. Nysanie próbowali odpowiedzieć, jednak to gospodarze mieli więcej argumentów. Finalnie po zepsutej zagrywce przez Kamila Kosibę wygrali rzeszowianie 15:9.
Asseco Resovia Rzeszów – PSG Stal Nysa 3:2
(23:25, 23:25, 25:22, 27:25, 15:9)
MVP: Stéphen Boyer
Zostaw komentarz