W sobotnie popołudnie odbył się hit 12. kolejki PlusLigi, gdzie wicemistrz Polski – Zaksa Kędzierzyn-Koźle, podejmował u siebie obecnego wicelidera – Projekt Warszawę.

 

Grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn-Koźle:

Jakub Szymański, Andreas Takvam, Bartłomiej Kluth, Bartosz Bednorz, Dmytro Pashytskyy, Marcin Janusz, Erik Shoji (L)

Projekt Warszawa:

Artur Szalpuk, Andrzej Wrona, Bartłomiej Bołądź, Kévin Tillie, Yurii Semeniuk, Jan Firlej, Damian Wojtaszek (L).

 

Na początku spotkania na dwupunktowe prowadzenie dwukrotnie wychodzili goście. Najpierw przez skuteczny atak na kontrze Semeniuka – 3:1 dla Projektu, a chwilę później blokiem Szalpuka – 5:3, lecz z obu sytuacji gospodarze wrócili do stanu remisowego – 3:3 i później 7:7. Od tej pory do stanu po 10 walka toczyła się punkt za punkt. Wtedy trzy punkty z rzędu zdobyli siatkarze Zaksy dzięki zepsutej zagrywce Bołądzia, wygranej dłuższej akcji, jak i skutecznym bloku Pashytskiego. Przewaga kędzierzynian zaczęła maleć od stanu 18:15 dla nich, po zepsuciu własnej zagrywki oraz skutecznym bloku Averilla. Chwilę później Pashytskyy popełnił błąd w ataku i mieliśmy remis po 19, co zapowiadało nam ciekawą końcówkę pierwszego seta. Za nią należy pochwalić Szymańskiego, który do końca partii aż 4 razy skutecznie zaatakował, kończąc całą pierwszą część gry z 9 punktami oraz 100% skutecznością w ataku i to dzięki jego skutecznej grze w końcówce to Zaksa wygrała 25:22.

Do stanu po 9 druga partia była wyrównana. Wtedy dzięki zagrywkom Bołądzia warszawiacy wyszli na 3 punkty przewagi – 12:9 dla Projektu. Chwilę później również Szalpuk dołączył do swojego kolegi ze świetnym serwisem i to z nim na zagrywce goście powiększyli swoje prowadzenie do 7 punktów – 21:14. Kędzierzynianie próbowali wrócić do seta. Zbliżyli się nawet na 3 punkty do rywali – 22:19 dla Projektu. Jednak na nic się to zdało i ostatecznie Projekt Warszawa zwyciężył w 2 partii 25:21.

Po paru piłkach goście dwukrotnie zablokowali ataki rywali. Najpierw to uczynił Tillie, a następnie Averill. Chwilę później Wrona zaatakował skutecznie na kontrze i wcześnie mieliśmy już 3 punktowe prowadzenie Projektu – 8:5. Po paru akcjach punkt za punkt Szymański wprowadził skuteczną kontrę, a chwilę później pomylił się Averil, dzięki czemu gospodarze powrócili do partii – po 12. Projekt jednak chwilę później znowu odskoczył z wynikiem, po asie serwisowym amerykańskiego środkowego oraz dwukrotnym błędzie za chwil kilka Klutha, najpierw w ataku, a potem przy wystawie sytuacyjnej piłki – 21:16 dla Warszawy. Goście ostatecznie doprowadzili ten set do końca i zwyciężyli w nim 25:20.

Przez długą jego część 4 set miał wyrównany przebieg. Aż do remisu po 12, tylko raz przez jeden punkt mieliśmy dwa punkty przewagi jednej ze stron – 9:7 dla Projektu, którą gospodarze szybko odrobili – 9:9. Od stanu 12:12 dwa błędy popełnił Kluth, najpierw z serwisu, a później z ataku. W międzyczasie długą akcję skutecznym atakiem zakończył Wrona, co pozwoliło Warszawie odskoczyć na 3 punkty od Kędzierzyna. Później już goście kontrolowali przebieg tego seta, którego wygrali 25:22. MVP spotkania został Bołądź z 21 punktami oraz 59% skutecznością ataku.

Grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn-Koźle vs Projekt Warszawa 1:3 (25:22, 21:25, 20:25, 22:25).