Reprezentacja Polski w piłce ręcznej kobiet pokonała 32:30 Japonię w 2. kolejce fazy grupowej Mistrzostw Świata! Tym samym Biało-Czerwone odniosły drugie zwycięstwo i powalczą w kolejnej fazie o awans do ćwierćfinału!

Po czwartkowym zwycięstwie 35:15 nad Iranem, dziś Polki przystąpiły do kolejnego spotkania grupowego. Choć pierwsze punkty przyszły łatwo, w starciu z mistrzyniami Azji należało spodziewać się wyrównanej rywalizacji. “Z perspektywy całego turnieju, mecz z Japonią może być jednym z kluczowych spotkań. Czeka nas bardzo trudny, ale też bardzo interesujący mecz. Japonki grają zupełnie inną piłkę ręczną, opartą na szybkości i mobilności”- mówił selekcjoner Arne Senstad.

Wynik meczu otworzyła po kontrataku Dominika Nocuń, lecz po stronie rywalek trzema trafieniami z rzędu odpowiedziała Haruno Sasaki, a Aizawa podwyższyła na 4:1. Następnie dzięki obronie karnego przez Płaczek i bramkom Urbańskiej, Kobylińskiej i Balsam mieliśmy remis po 5. Dublet Nocuń i rzut Kobylińskiej pozwolił Polkom odskoczyć na trzy punkty przewagi. Karolina Kochyniak-Sala doznała kontuzji kostki, która niestety uniemożliwiła jej udział w dalszej części spotkania. Po chwilowym słabym okresie gry Japonki odrobiły straty i wyszły na prowadzenie 14:13. Chwilę później wyrównała niemal bezbłędna dziś Kobylińska, a Balsam rzuciła na 15:14, jednak jeszcze w ostatnich sekundach ze skrzydła trafiła Matsumoto.

Po przerwie oba zespoły wciąż szły punkt za punkt. Przy stanie 20:19 już trzeciego karnego w tym meczu obroniła Adrianna Płaczek. Po trafieniach Galińskiej i Michalak zrobiło się już 24:21 po czym trener rywalek poprosił o czas. Karę dwóch minut otrzymała Uścinowicz, a Japonki zmniejszyły straty, jednak to wciąż nasze szczypiornistki utrzymywały prowadzenie (26:24). Była to w dużej mierze zasługa świetnej gry naszych obu bramkarek. Po szybkich akcjach Kasai i Hattori był remis, a Nakayama wyprowadziła Azjatki na prowadzenie po raz pierwszy w drugiej połowie. Na szczęście chwilę później dziesiątą bramką odpowiedziała Kobylińska. Tomczyk i Wiertelak dały wynik 29:27 na co trener Kusumoto zaregował wzięciem czasu. Aizawa zmniejszyła straty Japonii, ale chwilę później zmarnowała okazję z rzutu karnego do wyrównania. W 58. minucie Matsumoto otrzymała karę dwóch minut, a Balsam przywróciła dwupunktowe prowadzenie. Chwilę później ponownie rzuciła Magda Balsam na 31:29, a Kobylińska przypieczętowała zwycięstwo Polek!

Polska – Japonia 32:30 (15:15)