Po dwóch dniach w rywalizacji singlowej pozostała tylko Iga Świątek i Hubert Hurkacz. Wczoraj odpadła Magda Linette, a dziś do niej dołączyła Magdalena Fręch.

Przed turniejem we Francji Magda prezentowała dobrą formę. Niestety rozpędzoną Polkę zatrzymały kłopoty ze zdrowiem, które pojawiły się podczas meczu z Marketą Vondrusovą. Problemy te nie były na tyle poważne, aby uniemożliwiły start w Paryżu.

Polka w pierwszej rundzie mierzyła się z turniejową “10” Darią Kastakiną. Niestety trzeci raz z rzędu, lepsza okazała się Rosjanka 0:2 (5:7, 1:6).

Pierwszy set stał na wyrównanym poziomie. Magda zdołała odrobić początkową stratę przełamania na 2:2 i od tego momentu toczyła wyrównany bój z Kastakiną. Sił jednak nie wystarczyło na długo. W jedenastym gemie Daria dobrała się do serwisu Polki, pomimo komfortowej sytuacji (Magda rozpoczęła od prowadzenia 40:0). Chwilę później Rosjanka doprowadziła do końca seta, wygrywając 5:7.

Druga partia to zapaść gry Polki. Można było się spodziewać, że tak jak w pierwszej części spotkania, będzie w stanie dorównać kroku przeciwniczce, ale stało się zupełnie odwrotnie. Przełamanie na niekorzyść Polki nastąpiło już w pierwszym gemie. W drugim nastąpiła przerwa spowodowana wizytą fizjoterapeuty na korcie, której pomocy potrzebowała Rosjanka. Na szczęście nic groźnego się nie stało i chwilę później tenisistki kontynuowały grę. Fręch zdołała powalczyć i odrobić stratę na 1:1, ale na tym się skończyło. Daria złapała wiatr w żagle i nie dała Polce wygrać ani jednego gema więcej. W niezbyt dobrym stylu druga Polka pożegnała się z turniejem.