W ostatnim ćwierćfinale tegorocznego Pucharu Polski oglądaliśmy starcie 1-ligowej Wisły Kraków oraz ekstraklasowego Widzewa Łódź. W poprzedniej rundzie Wisła wygrała u siebie ze Stalą Rzeszów 4:1, a Widzew Łódź pokonał 2:1 Stal Mielec. Do tej pory do półfinału Pucharu Polski awansowały: Pogoń Szczecin, Piast Gliwice oraz Jagiellonia Białystok.

Jako pierwsza do ataku ruszyła Wisła, ale już w pierwszej akcji spotkania sędzia odgwizdał spalonego. Chwilę później z odpowiedzią ruszył Widzew, ale dośrodkowanie Klimka pewnie wyłapał golkiper “Białej Gwiazdy”. Pierwsza faza spotkania była wyrównana i żadna z drużyn nie była w stanie poważniej zagrozić bramce rywala. W 23 minucie strzał na bramkę gości oddał Sobczak, ale jego uderzenie okazało się nieskuteczne. Trzy minut później Wisła po raz kolejny zagroziła bramce Gikiewicza. Strzał oddał Bregu, piłka jeszcze odbiła się od obrońcy i minimalnie minęła bramkę gości. W 33 minucie Bregu, strzałem głową, trafił w poprzeczkę bramki Widzewa. W pierwszej połowie nie mieliśmy więcej groźnych sytuacji, Wisła przeważała, ale nie mogła tego przełożyć na zdobycz bramkową.

Nerwowa końcówka

Widzew pierwszą, niezwykle groźną okazję miał w 53 minucie. Sanchez uderzał piłkę z 4 metra, ale doskonałą interwencję zaliczył Raton. Pierwsza bramka w tym spotkaniu padła w 73 minucie, zamieszanie w polu karnym Wisły wykorzystał Rondić. Radość graczy Widzewa trwała jednak tylko kilku minut. Sędzia po wideoweryfikacji anulował bramkę gości z uwagi na spalonego, ale przyznał im rzut karny, za faul we wcześniejszej fazie akcji. Do “jedenastki” podszedł Bartłomiej Pawłowski, pomocnik Widzewa oddał bardzo mocny strzał i nie pozostawił szans Ratonowi. Wisła po straconej bramce ruszyła do ataku, jednak zarówno próba Sobczaka, jak i Goku nie znalazła drogi do bramki Gikiewicza.

Spotkanie zostało przedłużone o aż 17 minut, z uwagi na zadymienie spowodowane przez kibiców oraz analizę VAR przy bramce dla Widzewa. W 14 minucie doliczonego czasu, okazję na “zamknięcie” meczu miał Mateusz Żyro, jednak nie trafił w futbolówkę. Dwie minuty później na strzał zza pola karnego zdecydował się Rodado, ale jego uderzenie zostało zablokowane przez obronę Widzewa. “Biała Gwiazda” dopięła swego, w 19 minucie doliczonego czasu. Do piłki wybitej przez Gikiewicza dopadł Rodado i mocnym strzałem trafił do siatki Widzewa.

Dogrywka

Pierwsze minuty dogrywki minęły bez żadnych groźniejszych ataków z obu stron. Aktywniejsza była Wisła, ale nie skutkowało to żadnymi okazjami. Druga połowa dogrywki rozpoczęła się od fatalnego błędu bramkarza Wisły. Raton próbował przedryblować Rondicia na 5 metrze, ale napastnik Widzewa dołożył nogę i wbił piłkę do bramki gospodarzy. Na szczęście dla gospodarzy, napastnik Widzewa w momencie wznowienia gry stał w polu karnym, a więc sędzia anulował bramkę. Kluczowy moment nastąpił w 119 minucie meczu. Goku dograł piłkę w pole karne, a Szymon Sobczak wpakował piłkę na wślizgu do bramki Widzewa. Widzew próbował jeszcze atakować, ale nie udało im się doprowadzić do remisu i ostatecznie to Wisła Kraków awansowała do półfinału Pucharu Polski.

Losowanie par półfinałowych odbędzie się 1 marca o godzinie 12.