Reprezentacja Polski w rugby 7 kobiet wzięła udział w finale cyklu Challenger, do którego awans zapewniła sobie po udanym turnieju w Krakowie. Niestety rywalki w walce o Elitę okazały się za mocne. 

Nasze rugbystki w turnieju finałowym w Madrycie trafiły do jednej grupy z Chinkami, Japonkami i Hiszpankami. Po fazie grupowej nikt nie odpadał, jednak mecze te decydowały o tym z kim zagramy bezpośrednie starcie o awans. Zwycięzca grupy A trafiał na reprezentację, która zajęła 4 lokatę w grupie B, drużyna z drugiego miejsca grupy A na trzecią z grupy B itd.

Polkom nie udało się niestety wygrać żadnego meczu, a nawet nie były tego blisko. Na inaugurację Biało-Czerwone przegrały 0:32 z reprezentacją Japonii, a w drugim piątkowym meczu uległy 5:43 Hiszpanii. Jedyne przyłożenie dla naszej drużyny zdobyła Katarzyna Paszczyk. W sobotę natomiast lepsze były Chinki, wynik brzmiał 40:0. W tej sytuacji wiadomo było, że trafimy na najlepszy zespół z grupy B, którym okazała się Brazylia. Dzisiejsze play-offy rozpoczęły się od meczu Chiny – Belgia, w którym pewnie wygrały Chinki 33:0. Następnie Hiszpania pokonała 22:0 RPA, a Japonia wygrała 26:12 z Argentyną. Ostatnie miejsce w Elicie trafiło natomiast do Brazylijek, które pokonały nasze dziewczyny 38:7. Przyłożenie dla Polek zdobyła Oliwia Strugińska, a podwyższyła Julia Druzgała.

Biało-Czerwone marzenia o Elicie muszą zatem odłożyć przynajmniej o rok. Kluczowy turniej jednak jeszcze przed nimi, ponieważ już w dniach 21-23 czerwca w Monako zagrają o awans na tegoroczne Igrzyska Olimpijskie w Paryżu.