PGE Rysice Rzeszów przegrały przed własną publicznością 0:3 z VakifBankiem Stambuł w pierwszym meczu fazy play-off Ligi Mistrzyń. Porażka z obrończyniami tytułu sprawia, że Rzeszowianki są w ciężkiej sytuacji przed rewanżem. 

Polsko-turecka rywalizacja o ćwierćfinał od początku miała wyraźnego faworyta. VakifBank to jeden z najsilniejszych zespołów w Europie i trudno w nim znaleźć słabe punkty. Choć przed dwoma laty rzeszowski zespół sensacyjnie pokonał w ćwierćfinale 3:2 dzisiejsze rywalki, w rewanżu niestety uległ 1:3 i odpadł z rozgrywek. – Tamten mecz pokazał, że można je pokonać, pod warunkiem, że wszystkie dziewczyny zagrają na bardzo dobrym poziomie. VakifBank to wciąż bardzo mocny i bardzo też podobny zespół do tego, z którym wówczas rywalizowaliśmy. […] Nie wracamy już do tego spotkania, analizowaliśmy VakifBank, ale ten obecny. Na pewno nie muszę motywować zawodniczek przed takim meczem, bo każda właśnie na to czeka – powiedział przed meczem Stephan Antiga, trener Rysic.

Rysice zaczęły od trzypunktowego prowadzenia, ale rywalki szybko zmniejszyły straty (6:5). Przy stanie po 13 VakifBank objął prowadzenie, którego nie oddał już do końca. W końcówce zdobyły aż cztery punkty z rzędu, a skuteczny atak Gabi zamknął pierwszego seta wynikiem 25:20.

Druga partia potoczyła się wyraźnie nie po myśli wicemistrzyń Polski. Choć zaczęło się od remisu 4:4, rywalki zdobyły pięć punktów z rzędu. Następnie przewaga drużyny ze Stambułu tylko rosła, a Rzeszowianki były bezradne. Kiedy było 12:18, Turczynki zaliczyły aż siedmiopunktową serię, głównie za sprawą Chaki Ogbogu, która była nie do powstrzymania.

Podopieczne Stephana Antigi nie załamały się nieudaną partią i w kolejnym secie postawiły się obrońćzyniom tytułu. Gra długo toczyła się punkt za punkt i wydawało się, że to jeszcze nie koniec emocji w tym meczu. Choć Rysice miały już piłkę setową, po grze na przewagi to Turczynki ostatecznie wygrały seta 28:26 zwyciężając tym samym w całym meczu.

 

PGE Rysice Rzeszów – VakifBank Stambuł 0:3 (20:25, 12:25, 26:28)