W Sarajewie odbyły się Mistrzostwa Europy u21 w snookerze, w których wzięła udział aż 7 Polaków: Antoni Kowalski, Sebastian Milewski, Michał Szubarczyk, Jakub Makowski, Krzysztof Czajnik, Oliwier Niziałek oraz Jakub Zakrzewski. 

Mistrzostwa Europy rozpoczęły się od fazy grupowej, w których dwójka Biało-czerwonych: Kowalski, który w pierwszym swoim meczu na tym czempionacie, popisał się brejkiem 106 punktowym oraz Szubarczyk zanotowali komplet zwycięstw, co dało im automatyczny awans do 1/16. Do fazy pucharowej również awansowali Milewski oraz Czapnik, którzy wygrali dwa z trzech swoich spotkań. Drugi z wymienionych w pojedynku z Ukraińcem Surzhykovem, zdobył 100 punktów w jednym podejściu. Z turniejem już na tym etapie pożegnali się Makowski, Zakrzewski oraz Niziałek.

W 1/32 rywalizacji musieli wystąpić zawodnicy, którym nie udało się wygrać trzykrotnie we wcześniejszej fazie. Tutaj, Milewski trafił na Niemca – Christiana Richtera i rozegrał fenomenalne spotkanie. W meczu do czterech wygranych frejmów Polak zanotował aż trzy notowane podejścia, wynoszące kolejno 76, 91 oraz 69 punktów i zwyciężył 4:0. Za to Czapnik musiał uznać wyższość Erika Nagya. Udało mu się pokonać rywala w zaledwie jednej części tej rywalizacji i odpadł z rozgrywek.

Los nie sprzyjał Polakom w 1/16, którą przeszedł po ciężkiej batalii z Jakiem Croftsem tylko Antoni Kowalski. Polak zdołał zanotować dwa brejki powyżej 50 punktów w tym meczu, pomimo tego wygrał z Anglikiem dopiero po tak zwanym deciderze. Reszta Biało-czerwonych pożegnała się z Mistrzostwami na tym etapie. Szubarczyk musiał uznać wyższość Pauwelsa, a Milewski McGuigana.

W 1/8 finałów Mistrzostw Europy do lat 21 został nam jedynie Antoni Kowalski, który w tej rundzie podejmował Anglika Aidana Murphy’ego. Polak wyśmienicie rozpoczął ten mecz, od zdobycia 79 punktów w jednym podejściu. Później Antek dołożył dwa kolejne frejmy. W czwartym to Murphy zanotował 56 punktowego brejka, doprowadzając ten mecz do stanu 1:3. Kowalski zamknął to spotkanie w kolejnej partii i awansował do ćwierćfinału.

W 1/4 Antek trafił na Walijczyka Olivera Briffeta-Payna. Na początku meczu zrobiło się niebezpiecznie, gdy po dwóch frejmach wygranych z rzędu przez rywala Polaka, zrobiło się 2:1 dla Olivera. Na nasze szczęście Kowalski odbił tę złą passę i wygrał trzy kolejne partie, notując przy tym, w jednej z nich, 64 punkty w jednym podejściu i pokonał Briffeta-Payna 4:2.

Kowalski w półfinale mógł się zemścić, ponieważ trafił na Robbiego McGuigana, który wcześniej wyeliminował innego Polaka – Milewskiego. Poszczególne frejmy miały wyrównany i taktyczny przebieg. Praktycznie losy każdego z nich, były rozstrzygane po serii odstawnych najczęściej na ostatniej czerwonej lub już na kolorowych. Polakowi udało się zwyciężyć w trzech pierwszych partiach w ten sposób. Niestety frejm później Antek poległ, pomimo że zanotował on najwyższe podejście w tym spotkaniu – 53 punkty. Na szczęście nie obróciło to tego meczu o 180 stopni i Polak zamknął ten pojedynek już w następnym frejmie.

Finał, do którego poza Kowalskim wszedł Walijczyk – Liam Davis, był rozgrywany do pięciu wygranych partii. Stawka tego pojedynku była ogromna, ponieważ jego zwycięzca nie tylko zostaje Mistrzem Europy u21, ale również otrzyma dwuletnią kartę do Main Touru. O wyniku 1 części meczu zdecydowało pudło na dość prostej różowej bili, wykonane przez Liama, co dało łatwą wygraną Antkowi. W drugim i czwartym frejmie za to Davis popisał się dwoma identycznymi brejkami w wysokości 61 punktów. Wracając na chwilę do trzeciej odsłony tego finałowego starcia, jego losy rozstrzygnęły się dopiero na trudnej różowej, którą na szczęście Kowalski wbił i po pierwszych czterech frejmach mieliśmy po 2. W 5 partii Antoni wbił najpierw 41 punktów w jednym podejściu, a później udało mu się trafić do łuzy dwoma czerwonymi w jednym uderzeniu i ostatecznie wygrał tę część meczu. Niestety dla polskich kibiców, Davis zwyciężył we wszystkich pozostałych frejmach tego spotkania i został Mistrzem Europy u21. Antoni Kowalski musiał się zadowolić i tak świetnym drugim miejscem.