Świetnie na tegorocznym Wimbledonie radził sobie Tomasz Berkieta. Pewne zwycięstwa w poprzednich rundach stworzyły nadzieje na ogromny sukces. Niestety nie tym razem. Niespełna 18-letni Polak poległ w pojedynku z Rafaelem Jodarem 0:2 (0:6, 3:6) i nie zagra w kolejnym etapie rywalizacji w Londynie.

Nie tego się spodziewaliśmy. Polski tenisista nie podołał kolejnemu wyzwaniu na juniorskim Wimbledonie i w naprawdę słabym stylu przegrał z młodym Hiszpanem 0:2. Jodar nie dał Berkiecie ani na chwilę cienia szans na to, żeby ten mógł uwierzyć w zwycięstwo. Można powiedzieć, że Polak praktycznie nie wyszedł na to spotkanie. Pokazuje to nawet czas trwania pojedynku, który wyniósł zaledwie 46 minut!

Fatalny początek

Nie potrzeba wiele słów, żeby opisać to, jak wyglądał set pierwszy. Od samego początku Jodar dominował Polaka, nie dając mu szansy przy swoich serwisach. Co więcej, Hiszpan grał świetnie w gemach serwisowych Berkiety, który także tutaj był bezsilny wobec rywala. Wynik pierwszej partii to 6:0 dla Rafaela Jodara, który zgarnął w niej każdego możliwego gema w zaledwie 17 minut.

Brak wiary

Drugi set rozpoczął się bardzo podobnie do pierwszego. Wygrany pierwszy gem przez Jodara oraz szybkie przełamanie podania Berkiety pozwoliło na pewną kontrolę oraz prostą drogę do zwycięstwa dla Hiszpana. Od stanu 0:2 Polak w końcu zaczął wygrywać swoje gemy serwisowe, choć nadal przychodziło mu tu z trudem. Nie stwarzał on także wielkiego zagrożenia przy serwisie rywala. W takim wypadku Berkieta nie dał sobie szans na powrót do spotkania. Druga partia ostatecznie zakończyła się z jednym kluczowym przełamaniem na korzyść niżej notowanego hiszpańskiego tenisisty, który zwyciężył ją 6:3 i cały mecz 2:0.

 

Dla Berkiety to koniec przygody na kortach All England Club. Ostatnie spotkanie z pewnością zmieniło nieco ocenę jego występu na tegorocznym juniorskim Wimbledonie. Nie zapominajmy jednak, że wcześniej mknął on niczym Pendolino, miażdżąc swoich rywali. Cały czas jest to młody chłopak i liczymy, że będzie nam dane w przyszłości oglądać jego dobrą grę w karierze seniorskiej.