Zmienne szczęście miały dzisiaj “nasze” pary w turnieju deblowym. Jan Zieliński grający w parze z Hugo Nysem awansował do kolejnej rundy turnieju ATP w Miami. Niestety po wyrównanym pojedynku z turnieju deblowego WTA odpadła Magdalena Fręch, która stworzyła parę z Australijką Darią Saville.

Wyrównany mecz Zielińskiego i Nysa

Jan Zieliński i Hugo Nys w swoim pierwszym spotkaniu w Miami zmierzyli się z belgijską parą Gille/Vliegen. Poprzedni ich pojedynek odbył się podczas wrześniowego turnieju ATP w Pekinie, wtedy Polak i Monakijczyk okazali się lepsi w dwóch setach od rywali. Dzisiejsze spotkanie było bardzo wyrównane. W pierwszym secie obie pary pewnie wygrywały swoje podania. Rywale nie mieli żadnych szans na przełamanie Zielińskiego i Nysa. Ci za to mieli po drodze w sumie aż cztery szanse break pointowe. Z żadnej nie skorzystali i ostatecznie o losach seta rozstrzygnął tie-break. W nim przewagę mini breaka szybko zdobyli Zieliński i Nys, którzy po kilku minutach zapisali pierwszą partię na swoje konto.

W drugim secie przewagę przełamania w początkowej fazie zyskali Gille i Vliegen. Belgowie bowiem po czterech gemach wyszli na prowadzenie 3:1. Polak i Monakijczyk nie zamierzali jednak łatwo odpuszczać. Już w kolejnym gemie odrobili stratę przełamania, po chwili wygrali swoje podanie i wyrównali stan seta na 3:3. Następne gemy serwujące pary wygrywały dość pewnie i po raz kolejny partię zakończył tie break. Zieliński i Nys ponownie okazali się lepsi i awansowali do kolejnej rundy turnieju w Miami.

Emocjonujące starcie Magdy Fręch

Swoje spotkanie deblowe rozegrała dzisiaj również Magdalena Fręch, która stworzyła parę z Darią Saville. Polka i Australijka w pierwszej rundzie zmierzyły się z Chinkami Wang i Zheng. Fręch i Saville świetnie rozpoczęły spotkanie. Pewnie wygrywały swoje gemy serwisowe, a po drodze dwukrotnie przełamały Chinki i po kilku minutach prowadziły już 5:1. Wtedy rywalki odrodziły się i to one przejęły inicjatywę. Wygrały cztery gemy z rzędu i wyrównały stan spotkania na 5:5. Wtedy Fręch i Saville przełamały serię Chinek i objęły prowadzenie 6:5. Po chwili wygrały gema przy podaniu rywalek i objęły prowadzenie w całym spotkaniu.

Fręch i Saville również dobrze rozpoczęły drugiego seta. Szybko przełamały parę Wang/Zheng i objęły prowadzenie 2:0. Rywalki po chwili “odłamały” Polkę i Australijkę, wygrały swoje podanie i wyrównały na 2:2. W siódmym gemie znów byliśmy świadkami przełamania, ale tym razem na korzyść Chinek. W kolejnym gemie Fręch i Saville odrobiły stratę i było 4:4. Gdy na tablicy wyników było 5:5, Wang i Zheng miały trzy break pointy z rzędu. Wykorzystały pierwszą okazję, a po chwili wygrały swoje podanie i wyrównały stan meczu na 1:1 w setach.

O losach awansu do kolejnej rundy zadecydował więc super tie-break, który świetnie rozpoczęła chińska para. Szybko wyszła na prowadzenie 4:0 i sytuacja dla pary polsko-australijskiej zrobiła się trudna. Fręch i Saville jednak stopniowo odrabiały straty i ostatecznie wyrównały na 7:7. Niestety ta pogoń nie wystarczyła. Rywalki jako pierwsze miały piłkę meczową, którą wykorzystały i to one awansowały do kolejnej fazy turnieju.