Iga Świątek nie zagra o kolejny tytuł. Polka przegrała w półfinale WTA 1000 w Dubaju z Anną Kalinskayą w dwóch setach. Iga walczyła do końca, ale zbyt późno zaczęła odrabiać straty w drugim secie. 

Kalinskaya agresywnie rozpoczęła to spotkanie i wywalczyła sobie nawet break pointy. Iga wybroniła się asami serwisowymi i zapisała pierwszego gema na swoje konto. Kolejne minuty również były bardzo zacięte. Rosjanka wyrównała na 1:1, chociaż Świątek też miała okazję na przełamanie. W następnych 3 gemach break pointów nie zobaczyliśmy, a wynik brzmiał 3:2 dla Polki. Kluczowy wydawał się być kolejny gem, podczas którego Iga prowadziła już 40:0 przy serwisie rywalki. Kalinskaya co prawda odrobiła całą stratę, ale ostatecznie naszej tenisistce udało się ją przełamać. Już chwilę później mieliśmy sytuację odwrotną, z tym, że Rosjanka wygrała gema serwisowego Igi do zera. Polka swoimi błędami wydatnie jej w tym pomogła. Kalinskaya utrzymywała dobrą dyspozycję i nie pozwoliła Idze wyjść na prowadzenie 5:3, co więcej po raz drugi przełamała Polkę i to ona była na pole position tego seta. Przy stanie 5:4 i 40:30 Rosjanka miała pierwszą piłkę setową i to wystarczyło by zakończyć partię. 

 

Drugiego seta ponownie od serwisu rozpoczęła Świątek. Kalinskaya tym razem już przy pierwszej okazji przełamała Igę, a następnie pewnie wygrała gema przy własnym podaniu. Przez następne minuty meczu nie oglądaliśmy żadnych break pointów. Gemy wygrywały serwujące i taki przebieg gry był oczywiście korzystniejszy dla Rosjanki, która stopniowo zbliżała się do zwycięstwa w meczu. Przy stanie 4:2 Iga jeszcze bardziej skomplikowała sobie sytuację, przegrywając po raz kolejny gema serwisowego. Marginesu błędu już nie było. Chwilę później Kalinskaya wypracowała sobie dwie piłki meczowe, ale Biało-Czerwona się nie poddała. Świątek wygrała nawet całego gema, nieco odrabiając straty na 3:5. Polka zwycięsko zakończyła także kolejnego gema, ale potrzebowała jeszcze jednego przełamania. 10 gem zapowiadał się niezwykle emocjonująco i taki też był. Niestety Idze zabrakło jednej wygranej wymiany by doprowadzić do remisu. Za to Kalinskaya tym razem wykorzystała piłkę meczową i to ona awansowała do finału, w którym zagra z Włoszką Jasmine Paolini.

Iga Świątek – Anna Kalinskaya 4:6, 4:6