Magdalena Fręch po udanych kwalifikacjach dobrą formę podtrzymuje również w turnieju głównym. Dziś trzecia rakieta Polski pokonała wyżej sklasyfikowaną w rankingu Hiszpankę – Sarę Sorribes Tormo, dzięki czemu awansowała do 1/8 finału turnieju WTA w Hobart.

Początek meczu zdecydowanie nie należał do udanych. Fręch została przełamana po zaciętym pierwszym gemie. W kolejnych minutach spotkania Hiszpanka nadal prezentowała się lepiej na korcie i wykorzystywała break pointy. Nasza zawodniczka nie była w stanie ugrać chociażby gema. Przy stanie 5:0 i 40:0 dla Sorribes Tormo Polka wybroniła aż 4 piłki meczowe, ale przy kolejnej Hiszpanka zakończyła partię wynikiem 6:0.

Drugi set miał zupełnie inny przebieg. Tym razem to Magdalena Fręch zdołała przełamać rywalkę przy pierwszej okazji. Następnie wygrała gema “na sucho” i objęła prowadzenie 3:0. Polce udało się po raz drugi odebrać podanie Hiszpance w szóstym gemie, w dodatku do zera. Pozostało już więc tylko dokończyć dzieła przy własnym serwisie. Nie poszło to wcale tak łatwo, rywalka dzielnie się broniła, ale ostatecznie Fręch zakończyła seta wynikiem 6:1, doprowadzając do remisu w całym meczu.

Trzecia partia z kolei była najbardziej wyrównana i trwała prawie 1,5 godziny! Początek seta to przełamania w obie strony, ale Magda wygrała przy serwisie Sary dwukrotnie i dokładając do tego gema przy swoim podaniu prowadziła już 3:1. Kolejny, niezwykle zacięty gem również zapisała na swoje konto Biało-Czerwona, dzięki czemu prowadziła już 4:1. Hiszpanka tanio skóry jednak nie sprzedała i zdołała wygrać kolejne dwa gemy. Na szczęście to nie speszyło Fręch, która nadal miała przewagę przełamania i utrzymała ją do końca meczu.

Magdalena Fręch – Sara Sorribes Tormo 0:6, 6:1, 6:4

W kolejnej rundzie poprzeczka pójdzie jeszcze wyżej. Fręch zmierzy się z rozstawioną z numerem 2 Amerykanką Emmą Navarro – 31 zawodniczką rankingu WTA. To spotkanie już jutro.