Orlen Oil Motor Lublin pokonał na wyjeździe Krono-Plast Włókniarz Częstochowa w meczu 4. kolejki żużlowej PGE Ekstraligi. Mistrzowie Polski ciągle są niepokonani i znów nie dali rywalom zdobyć nawet czterdziestu punktów. Natomiast drużyna Janusza Ślączki dalej jest bez zwycięstwa i okupuje ostatnie miejsce w tabeli. Doskonale w barwach Motoru zaprezentował się dziś Dominik Kubera.

Niedzielne ściganie w 3. kolejce PGE Ekstraligi rozpoczęto pod Jasną Górą. Włókniarz Częstochowa podejmował drużynę mistrza Polski, Motoru Lublin. Gospodarze fatalnie rozpoczęli sezon 2024, bo w trzech meczach zdobyli zaledwie jeden punkt i przed tą kolejką zajmowali ostatnie miejsce w tabeli. Zaś drużyna mająca w swoim składzie m.in. obecnego mistrza świata, Bartosza Zmarzlika, z dużą przewagą wygrała wszystkie dotychczasowe spotkania.

Wyjściowe składy:

Włókniarz: 1. Mikkel Michelsen, 2. Maksym Drabik, 3. Kacper Woryna, 4. Mads Hansen, 5. Leon Madsen, 6. Szymon Ludwiczak (j), 7. Kajetan Kupiec (j), 8. Kacper Halkiewicz (r)

Motor: 1. Dominik Kubera, 2. Jack Holder, 3. Fredrik Lindgren, 4. Mateusz Cierniak, 5. Bartosz Zmarzlik, 6. Wiktor Przyjemski (j), 7. Bartosz Bańbor (j), 8. Bartosz Jaworski (r)

I seria startów

Mecz rozpoczął się od remisu w biegu otwarcia. Fredrik Lindgren nie wykorzystał nieporozumienia między parą reprezentującą gospodarzy, natomiast Dominik Kubera z dużą przewagą zdobył 3 punkty. Bieg juniorski był dominacją ze strony mistrza Polski. Duet złożony z Przyjemskiego i Bańbora od samego startu wyszedł na prowadzenie, które z każdym kolejnym okrążeniem powiększał. W trzecim biegu znów dużo lepiej na starcie spisali się zawodnicy Motoru Lublin. Żużlowcy drużyny gospodarzy ewidentnie mieli problemy z momentem startowym. Piekielnie silny duet Zmarzlik-Holder zostawił z tyłu duńską parą z Częstochowy. Na zakończenie I serii startów pech przytrafił się Wiktorowi Przyjemskiemu. Młodzieżowiec Motoru tuż po starcie doznał defektu maszyny. Skorzystał na tym Maksym Drabik, który wygrał czwarty bieg, a skoro dojechano w trójkę, to punkt zdobył też junior Włókniarza, Szymon Ludwiczak. Drużyna z Częstochowy mogła dzięki temu nieco odrobić straty. Było więc 15:9 dla gości.

II seria startów

Piąty bieg stał pod znakiem kapitalnej walki z Frederika Lindgrena z Madsem Hansenem. Świetnie wyglądała ta skandynawska rywalizacja, którą ostatecznie wygrał doświadczony Szwed. Podium uzupełnił Kacper Woryna, więc po 1/3 biegów mieliśmy status quo w stosunku do wyniku na koniec I serii startów. W kolejnym biegu już na pierwszym łuku na podwójne prowadzenie wyszedł Motor. Pomimo tego, że przez cały czas na Jacka Holdera naciskał Leon Madsen, to goście utrzymali się na dwóch pierwszych miejscach i powiększyli przewagę w meczu do dziesięciu punktów. Później pomimo startu z zewnętrznego, czwartego pola, bardzo pewnie wygrał Bartosz Zmarzlik. Ani Drabik, ani Michelsen, nie byli w stanie go powstrzymać. 16:26 to wynik po siedmiu biegach.

III seria startów

Ósmy bieg tego meczu zakończył się niespodziewanym rezultatem, bo 4:2 wygrał go Włókniarz. O ile zwycięstwo Madsena nad Lindgrenem nie było sensacją, to jednak fakt, iż Ludwiczak znalazł się przed Cierniakiem był bardzo zaskakujący. Młodzieżowiec gospodarzy wykorzystał błąd 21-latka, wyprzedził go i utrzymał 3. lokatę do końca wyścigu. To godne pochwały, bo przez 3,5 okrążenia musiał odpierać ataki zawodnika Motoru. Ludwiczak jechał mądrze i zasłużenie wywalczył ten cenny punkt. W kolejnym biegu najlepiej na starcie spisał się Dominik Kubera, którego zaciekle atakował Drabik do spółki z Michelsenem. Pod koniec pierwszego okrążenia upadł Jack Holder, ale zdołał się podnieść, dzięki czemu jego kolega z drużyny mógł dowieźć to prowadzenie do mety i w pojedynkę zapewnić remis w tym biegu. Na koniec III serii startów mieliśmy drugi z rzędu, a piąty już w całym meczu remis. Znów bardzo pewnie wygrał Bartosz Zmarzlik, a Wiktor Przyjemski dojechał za parą Włókniarza. Po dziesięciu biegach mieliśmy więc aż w połowie z nich remisy, 3 razy wygrał Motor, ale za każdym razem 5:1, Częstochowianie wygrali dwukrotnie, ale w obu przypadkach 4:2. Stąd wynik 26:34.

IV seria startów

W jedenastym biegu mieliśmy polsko-duński pojedynek. Pierwotnie zakończył on się kolejnym remisem. Wygrał Madsen, a Michelsen był ostatni, choć przez niemal cały bieg naciskał na Cierniaka. Jak się okazało, Mateusz Cierniak wyjechał całym motocyklem poza białą linię, co oznaczało, że jednak 4:2 wygrali gospodarze i ich strata wynosiła już tylko 6 punktów. W biegu następnym świetnie na pierwszej przeciwległej prostej po starcie ruszył Kacper Woryna, który wyprzedził Jacka Holdera. Polak, choć minimalnie, bo przed samą metą bardzo zbliżył się do niego doświadczony Australijczyk, to jednak w pięknym stylu dowiózł te 3 punkty. W ostatnim biegu przed startami nominowanymi, Leon Madsen dokonał wielkiej rzeczy, bo pokonał Bartosza Zmarzlika. To był bezbłędny występ Duńczyka. Natomiast obecny mistrz świata czuł, że nie da rady pokonać jednego z liderów zespołu gospodarzy i puścił przed siebie Lindgrena, ale ten też nie zdołał wyrwać tej wygranej. Kibice zgormadzeni na torze w Częstochowie mogli jedynie żałować, że w tej rywalizacji Maksym Drabik nie pomógł bardziej, bo wyraźnie został z tyłu. Tym samym nie było już żadnego żużlowca niepokonanego w tym spotkaniu. Przed biegami nominowanymi było 42-36 dla Motoru.

Biegi nominowane

W czternastym biegu Lublinianie zapewnili sobie czwartą w tym sezonie wygraną. Fredrik Lindgren odniósł drugie w tym meczu zwycięstwo. Dosłownie centymetry za nim na metę wpadł Mikkel Michelsen, a podium uzupełnił Jack Holder. Kolejny nie najlepszy występ w słabym stylu spuentował Maksym Drabik, który na drugim okrążeniu spadł na ostatnie miejsce i tak też zakończył swój udział w tym spotkaniu. Ostatni bieg mógł zmienić wyłącznie rozmiary zwycięstwa gości. Motor z przytupem zakończył starcie w Częstochowie. Dominik Kubera jeździł dziś fantastycznie i potwierdził to koniec meczu. Za nim uplasował się Bartosz Zmarzlik, którego nie był w stanie wyprzedzić Leon Madsen, ani Kacper Woryna. Z sześciopunktowej przewagi przed biegami nominowanymi, zrobiło się aż dwanaście “oczek” więcej po stronie Motoru w końcowym rozrachunku.

Drużyna z Lublina jest w znakomitej formie. W każdym z dotychczasowych meczów w tym sezonie nie pozwoliła rywalom zdobyć nawet czterdziestu punktów. Absolutna dominacja mistrzów z poprzedniego sezonu.

Przebieg meczu:

I bieg: 1. Kubera, 2. Michelsen, 3. Woryna, 4. Lindgren
II bieg: 1. Przyjemski, 2. Bańbor, 3. Kupiec, 4. Ludwiczak
III bieg: 1. Zmarzlik, 2. Holder, 3. Madsen, 4. Hansen
IV bieg: 1. Drabik, 2. Cierniak, 3. Ludwiczak, -. Przyjemski (D)
V bieg: 1. Lindgren, 2. Hansen, 3. Woryna, 4. Cierniak
VI bieg: 1. Kubera, 2. Holder, 3. Madsen, 4. Kupiec
VII bieg: 1. Zmarzlik, 2. Drabik, 3. Michelsen, 4. Bańbor
VIII bieg: 1. Madsen, 2. Lindgren, 3. Ludwiczak, 4. Cierniak
IX bieg: 1. Kubera, 2. Michelsen, 3. Drabik, -. Holder (U)
X bieg: 1. Zmarzlik, 2. Woryna, 3. Hansen, 4. Przyjemski
XI bieg: 1. Madsen, 2. Kubera, 3. Michelsen, -. Cierniak (W)
XII bieg: 1. Woryna, 2. Holder, 3. Bańbor, 4. Kupiec
XIII bieg: 1. Madsen, 2. Lindgren, 3. Zmarzlik, 4. Drabik
XIV bieg: 1. Lindgren, 2. Michelsen, 3. Holder, 4. Drabik
XV bieg: 1. Kubera, 2. Zmarzlik, 3. Madsen, 4. Woryna

Punkty:

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa:

  1. Mikkel Michelsen 8+1 (2, 1*, 2, 1, 2)
  2. Maksym Drabik 6 (3, 2, 1, 0, 0)
  3. Kacper Woryna 7+2 (1*, 1*, 2, 3, 0)
  4. Mads Hansen 3+1 (0, 2, 1*, -)
  5. Leon Madsen 12 (1, 1, 3, 3, 3, 1)
  6. Szymon Ludwiczak 2 (0, 1, 1)
  7. Kajetan Kupiec 1 (1, 0, 0)
  8. Kacper Halkiewicz –

Trener: Janusz Ślączka

Orlen Oil Motor Lublin:

  1. Dominik Kubera 14 (3, 3, 3, 2, 3)
  2. Jack Holder 7+2 (2*, 2*, U, 2, 1)
  3. Fredrik Lindgren 10 (0, 3, 2, 2, 3)
  4. Mateusz Cierniak 2 (2, 0, 0, W)
  5. Bartosz Zmarzlik 12+2 (3, 3, 3, 1*, 2*)
  6. Wiktor Przyjemski 3 (3, 0, 0)
  7. Bartosz Bańbor 3+2 (2*, 0, 1*)
  8. Bartosz Jaworski –

Trener: Maciej Kuciapa

Krono-Plast Włókniarz Częstochowa 39:51 Orlen Oil Motor Lublin

Motor tym zwycięstwem umocnił się na pozycji lidera PGE Ekstraligi. Włókniarz pozostaje na ostatnim miejscu. W następnej kolejce mistrz Polski podejmie u siebie beniaminka z Zielonej Góry. Natomiast Częstochowianie znów pojadą u siebie, rywalem będzie drużyna z Torunia.