W piątek mogły się przesądzić losy finału Tauron Ligi pomiędzy Chemikiem Police a Rysicami Rzeszów, ponieważ dwa pierwsze spotkania zwyciężyła ekipa Polic i jeśli gospodynie tej rywalizacji wygrałyby ten mecz, zostałyby mistrzyniami Polski. Drużyna z Rzeszowa oczywiście zrobiła wszystko co w jej mocy by do tego nie dopuścić, lecz czy to wystarczyło? 

Grupa Azoty Chemik Police:
Elizabeth Inneh-Varga, Natalia Mędrzyk, Iga Wasilewska, Marlena Kowalewska, Monika Fedusio, Agnieszka Korneluk, Martyna Grajber-Nowakowska (L)

PGE Rysice Rzeszów:
Magdalena Jurczyk, Katarzyna Wenerska, Ann Kalandadze, Weronika Centka, Gabriela Orvosova, Amanda Coneo, Aleksandra Szczygłowska (L)

Pierwsze 4 punkty tego spotkania zdobyły Rysice. Dwukrotnie skuteczna w ataku była Kalandadze, a do tego Centka zablokowała Mędrzyk oraz Kowalewska popełniła błąd przy wystawie. Rzeszów przez większość tego seta kontrolował przebieg gry aż do stanu 16:13. Wtedy po ataku przyjmującej Chemika oraz zatrzymaniu Ann blokiem, strata Chemika zmalała do zaledwie jednego punktu – 15:16. Jednak od tego momentu przeważały Rysice, pozwalając gospodynią do końca partii na zdobycie tylko 5 punktów. Wynik tego seta ustaliła udanym atakiem Kalandadze – 25:20.

Do stanu po 5 żadna z ekip nie wypracowała przewagi. Od tego momentu jednak Police przejęły kontrolę nad wydarzeniami boiskowymi. Najpierw dwukrotnie skuteczna w ataku była Łukasik oraz tego samego dokonała raz Inneh-Varga, a następnie w tym elemencie swój punkt dołożyła Korneluk, a później błąd popełniła Centka. Taki splot wydarzeń dał Chemikowi cztery punkty przewagi nad rywalem, które utrzymały się przez większość seta. Ostatecznie prowadzenie gospodyń wzrosło w końcówce tej partii do 7 punktów. Set zakończył błąd w ataku Kowalewskiej – 25:18.

W trzeciej partii szybko siatkarki z Polic uzyskały czteropunktową przewagę, gdy asa zdobyła Korneluk, Sahin dwukrotnie była skuteczna w bloku, a do tego Inneh-Varga zakończyła długą i efektowną akcję – 5:1. Jednak, dzięki dobrej zagrywce Kalandadze, Rysice wróciły do tego seta – 6:5 dla Rzeszowa. Od tego momentu do stanu po 10 wynik utrzymywał się w okolicach remisu. Wtedy Chemik zaczął dominować swoje rywalki i w następnych 8 akcjach pozwolił im na zdobycie zaledwie jednego punktu – 17:11. Później było tylko gorzej dla zespołu gości i ostatecznie ten set zakończył się skutecznym blokiem Korneluk, wynikiem 25:16 dla Polic.

Czwarta odsłona tego spotkania była niezwykle wyrównana przez większą jego część. Były tylko niewielkie odchylenia wyniku na którąś ze stron, po czym mieliśmy szybki powrót do stanu remisowego. Taka sytuacja miała miejsce, chociażby po kontrze Kalandadze – 5:3 oraz błędzie tej zawodniczki – po 7, czy kilka akcji później, kiedy to tym razem na niewielkie prowadzenie, po ataku Inneh-Vargi, wyszły siatkarki Chemika, by po krótkiej chwili, gdy skuteczna w tym elemencie była Kowalewska, wynik znów pokazywał remis po 14. Nie inaczej mieliśmy również w drugiej części tej partii, gdy skuteczną kontrą popisała się Kalandadze – 20:18 dla Rysic, a po krótkiej chwili siatkarki Polic doprowadziły do remisu – po 20. Następna akcja mogła być kluczowa dla przebiegu tego seta, ponieważ mieliśmy jedną z najdłuższych wymian w tym meczu, ktorą zakończyła Sahin. Faktycznie od tego momentu nieznacznie lepiej spisywały się siatkarki z Polic, a wynik tego seta na 25:23 dla Chemika ustalił skuteczny atak Łukasik, dzięki czemu to Chemik Police został mistrzem Tauron Ligi.

Grupa Azoty Chemik Police vs PGE Rysice Rzeszów 3:1 (20:25, 25:18, 25:16, 25:23)