Maks Kaśnikowski awansował do drugiej rundy challengera we włoskiej Barletcie. Polski tenisista pokonał niżej notowanego przeciwnika w dwóch setach. Nasz reprezentant wygrał 6:4, 7:5 i w kolejnym meczu zmierzy się z Franco Agamenone. 

Obaj zawodnicy zmierzyli się ze sobą po raz pierwszy. Faworytem spotkania był Kaśnikowski, który w rankingu ATP jest sklasyfikowany o sto miejsc wyżej od swojego przeciwnika. Początek spotkania przebiegał pod dyktando serwujących. Mimo że początkowe gemy z reguły były dość wyrównane, żadnemu z zawodników nie udało się doprowadzić nawet do okazji na przełamanie.

Pierwsze w siódmym gemie zdobył Giovanni Oradini. Włoch nie wykorzystał jednak łącznie pięciu break pointów przy serwisie Maksa. Ta sztuka udała się z kolei naszemu tenisiście w najważniejszym momencie seta. Najpierw nie wykorzystał jednak dwóch okazji na przełamanie, ale chwilę później nie wypuścił szansy z rąk, zwyciężając jednocześnie w premierowej odsłonie 6:4.

W drugim secie coraz częściej do głosu dochodził jednak Oradini. Zawodnik z Italii dwukrotnie odebrał serwis Polakowi, ale to nasz tenisista chwile później rewanżował się tym samym i odebrabiał straty. Końcówka należała już do Kaśnikowskiego. 20-latek najpierw dokonał decydującego ciosu w dwunastym gemie, przełamując rywala do 15. Ostatecznie wygrał spotkanie wynikiem 6:4, 7:5.