Gracze Lecha Poznań zaliczyli klasyczny dla siebie kompromitujący występ w końcowych minutach ważnego spotkania. Lechici przegrali w 119 minucie na własnym z Pogonią Szczecin. Spotkanie było uznane za hit ćwierćfinałów Fortuna Pucharu Polski ale poziomem nie zachwyciło.

Spotkanie ćwierćfinałowe Fortuna Pucharu Polski pomiędzy Lechem a Pogonią było zapowiadane jako hit tej serii spotkań. Obie drużyny bardzo dobrze zaczęły sezon 2024 i to starcie miało pokazać która z drużyn podtrzyma dobrą passę. Samo spotkanie niestety w oczach postronnych kibiców zawiodło poziomem. Mecz był bardzo zamknięty i brakowało gry akcji podbramkowych obu sytuacji. W pierwszej połowie spotkania zdecydowanie bardziej dominowali Portowcy, najlepszą sytuację na pokonania bramkarza Lecha zmarnował Kamil Grosicki.

Druga połowa była już ciekawszym widowiskiem i do głosu dochodzić zaczęli gracze Kolejorza, kapitalnymi interwencjami popisywał się Cojacaru który dwukrotnie w groźnych sytuacjach zatrzymywał Velde i Marchwińskiego. Pogoń próbowała odpowiadać strzałami z dystansu i groźnymi kontrami ale nie potrafili sforsować dobrze ustawionej defensywy Lecha.

Dogrywka to już klasyczne liczenie na błąd przeciwnika w końcówce spotkania piłka po raz pierwszy znalazła swoje miejsce w siatce, podanie na skrzydło dostał Velde który obsłużył podaniem Iworczyka Ba Loua który pokonał płaskim strzałem Cojocaru. Arbiter po kilku chwilach odgwizdał spalonego gdyż norweski skrzydłowy Lecha znajdował się na pozycji spalonej. Dosłownie 120 sekund później gdy już obie drużyny myślały o konkursie rzutów karnych to Pogoń rozstrzygnęła losy awansu. Portowcy rozegrali bardzo dobrze stały fragment gry, Malec wygrał walkę o pozycję z Antonio Miliciem i podał piłkę do Portugalskiego pomocnika Gamboa. Środkowy pomocnik bez problemów głową skierował piłkę do siatki pokonując Bednarka i starającego się interweniować Kvekveskiriego. Pogoń Szczecin odnosi czwarte zwycięstwo w 2024 roku i pokazuje, że jest w wybitnej formie i zamierza być głównym pretendentem do wygrywanie trofeów w tym sezonie. W najbliższej kolejce oba zespoły czekają kolejne hitowe starcia Pogoń zagra w Warszawie z Legią natomiast Lech zmierzy się w Częstochowie z Rakowem. Dla Mariusza Rumaka to będzie bardzo ważne spotkanie gdyż porażka da duży znak zapytania czy Lech zmierza we właściwym kierunku.

Lech Poznań – Pogoń Szczecin: 0:1 (0:0)

119′ Gamboa

Lech Poznań: Bednarek – Pereira – Salamon – Milić – Douglas – Karlstrom (Ba Loua 112′) – Murawski (Kvekveskiri 106′) – Velde – Marchwiński (Gholizadeh 91′) – Hotić – Szymczak (Dziuba 116′) 

Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist (Smoliński 106′) – Malec – Loncar (Leo Borges 90+2′) – Koutris – Ulvestad – Gamboa – Gorgon (Bichakhchyan 78′) – Grosicki – Przyborek (Wędrychowski 61′) – Koulouris