W Tajlandii odbywa się ostatni turniej kwalifikacyjny do Igrzysk Olimpijskich. Do Phuket udało się troje Biało-Czerwonych. Niestety nikt nie wywalczył przepustki do Paryża.

Jako pierwszy do rywalizacji kilka dni temu przystąpił Piotr Kudłaszyk (kat. 73 kg). Nasz reprezentant startował w grupie C. Niestety nie zaliczył dwuboju i nie został sklasyfikowany. W rwaniu uzyskał 137 kg w pierwszej próbie, a w podrzucie wszystkie spalił. Nie lepiej było w poniedziałek, kiedy to na pomoście zaprezentował się Arsen Kasabijew (kat. do 96 kg). Drugi z naszych reprezentantów spalił pierwsze podejście do 162 kg, a z następnych zrezygnował. Następnie trener wycofał go z powodu kontuzji. To oznacza, że na Igrzyskach Olimpijskich po raz pierwszy od ponad 70(!) lat nie zobaczymy żadnego polskiego sztangisty.

Ostatnią nadzieją był dzisiejszy występ mistrzyni Europy w kat. 81 kg – Weroniki Zielińskiej-Stubińskiej. Polka pierwszą próbę na 107 kg spaliła. Zaliczyła natomiast drugie podejście, a w trzecim wyrwała 110 kg, co jest nowym rekordem Polski! W podrzucie nasza zawodniczka zdołała zaliczyć tylko pierwszą próbę (131 kg). W dwuboju dało to 241 kg, co również jest wynikiem zbliżonym do aktualnego rekordu kraju (242 kg). Niestety nie wystarczyło to na taką poprawę miejsca w rankingu, która dałaby przepustkę do Paryża. Oznacza to, że na ten moment nasza reprezentacja nie ma żadnej kwalifikacji w tej dyscyplinie.