Gdańsk jest gospodarzem finałowego Pucharu Świata w short tracku. Pierwszy dzień stał pod znakiem eliminacji oraz ćwierćfinałów. Wszystkie nasze sztafety zameldowały się w półfinałach, a i w zmaganiach indywidualnych nie brakowało awansów Biało-Czerwonych do kolejnych faz zmagań. Dobrze radzili sobie m.in. medaliści ostatniego Pucharu Świata, czyli Kamila Stormowska i Łukasz Kuczyński. 

Największe nadzieje kibice pokładają w sztafecie mieszanej, która wystąpiła w bardzo mocnym składzie: Kamila Stormowska, Gabriela Topolska, Michał Niewiński i Diane Sellier. Polacy wygrali swój bieg ćwierćfinałowy, wyprzedzając m.in. Holendrów. Niewiele gorzej zaprezentowali się panowie. Niewiński, Sellier, Kuczyński oraz Felix Pigeon zajęli 2 miejsce w biegu, przegrywając jedynie z drużyną Kanady i pewnie awansując do półfinału. Z kolei sztafeta pań (Stormowska, Topolska, Sokołowska, Bobier) osłabiona brakiem Nikoli Mazur zajęła 3 lokatę, ale awansowała z małym “q”.

W zmaganiach indywidualnych rozegrane zostały eliminacje na 500m (dwukrotnie), 1000m oraz 1500m. Na dystansie sprinterskim awans do ćwierćfinału uzyskały Kamila Stormowska oraz Gabriela Topolska wśród pań oraz Diane Sellier, Łukasz Kuczyński i Michał Niewiński wśród panów. Sellier i Kuczyński uczynili to nawet dwukrotnie, dzięki czemu o medale powalczą zarówno w sobotę, jak i w niedzielę. W eliminacjach 1000m swój wyścig wygrała Stormowska, a Neithan Thomas i Paweł Adamski powalczą w repasażach. Natomiast na najdłuższym dystansie naszym reprezentantom nie udało się awansować do półfinału.

Dzisiaj rozpoczną się już prawdziwe emocje związane z finałami na 500m oraz sztafet mieszanych. Mamy nadzieję, że hala w Gdańsku pomoże Polakom wywalczyć jak najwyższe lokaty.