Za nami skrócony bieg indywidualny mężczyzn zaliczany do Pucharu Świata. Na starcie zobaczyliśmy czterech Polaków: Konrada Badacza, Marcina Zawóła, Jana oraz Kacpra Guńkę. Niestety żaden z naszych biathlonistów nie zdołał zapunktować w dzisiejszych zawodach. Bieg wygrał Norweg Johannes Thingnes Boe, który był bezbłędny.

Skrócony bieg indywidualny to jedna z nowości w tegorocznej edycji Pucharu Świata. Panowie zmierzyli się na dystansie 15 km, a za każdy niecelny strzał doliczano do ich czasu 45 sekund (w klasycznym biegu indywidualnym doliczana jest 1 minuta). Podczas biegu każdy zawodnik strzelał czterokrotnie, dwa razy w pozycji leżącej i dwa razy w stójce.

Jako pierwszy z Polaków na trasę wybiegł Konrad Badacz. Niestety Polak słabo zaprezentował się w biegu, ale też na strzelnicy. Zaliczył cztery pudła (3 na leżąco, 1 w stójce) i ostatecznie zajął 67 pozycję. Kolejny na liście startowej był Marcin Zawół. Nasz biathlonista, który znany jest w tym sezonie z dobrego strzelania spudłował dwukrotnie. Pobiegł troszkę gorzej niż Badacz, ale dzięki lepszej postawie na strzelnicy uplasował się na 50 miejscu. Kilka minut później na trasę wyruszył Jan Guńka, który zaprezentował się najlepiej z naszych reprezentantów. Mimo trzech pudeł na strzelnicy biegł szybciej niż Zawół i ostatecznie zajął 45 pozycję. Najsłabiej dzisiaj poszło Kacprowi Guńce. Polak zaliczył aż 7 pudeł, do tego dołożył słaby bieg i uplasował się na 93 miejscu.

Zawody wygrał Norweg Johannes Thingnes Boe, który strzelał bezbłędnie i jak zwykle świetnie prezentował się w biegu. Drugie miejsce zajął jego brat Tarjei Boe, a trzeci był Niemiec Johannes Kuehn.

Jutro w skróconym biegu indywidualnym w Anterselvie zmierzą się biathlonistki, a wśród nich 4 Polki: Anna Mąka, Joanna Jakieła, Natalia Sidorowicz i Daria Gembicka.