Grot Budowlani Łódź pokonał na wyjeździe 3:1 szwajcarski Viteos Neuchatel UC w rewanżowym meczu półfinałowym Pucharu CEV. Niestety o awansie do finału zadecydowal złoty set, w którym minimalnie lepsze były rywalki.

Po porażce 1:3 przed własną publicznością Łodzianki musiały w rewanżu liczyć na wygraną za trzy punkty i sukces w złotym secie. Niestety nie udało się, choć zabrakło bardzo niewiele.

Mecz lepiej zaczęły przyjezdne szybko wypracowując  sobie kilkupunktową przewagę. Świetnie prezentowała się Amerykanka May MacKenzie, która zaliczyła aż trzy asy serwisowe z rzędu (18:14). Budowlane zamknęły pierwszą partię z przewagą czterech punktów (25:21).

Również drugi set toczył się udanie dla Grotu. Miejscowi kibice mogli być zaskoczeni tak dobrą postawą polskiej drużyny. Łodzianki były lepsze w kluczowych momentach I ponownie wygrały seta wynikiem 25:21.

Dopiero w trzeciej partii do głosu zaczęły dochodzić gospodynie. Po stronie zespołu z TauronLigi pojawiły się problemy w grze, a  rywalki odskoczyły na pięć punktów (16:11). Neuchatel bez większych problemów wygrało tą partię do 17 zmniejszając straty w całym meczu.

Aby myśleć o finale, Łodzianki potrzebowały zwycięstwa w czwartym secie. Choć walka była do końca, przyjezdnym udało się przedłużyć nadzieję na awans wygrywając 25:23.

Niestety złotego seta od prowadzenia 3:0 zaczęły Szwajcarki, a ich trzypunktowa przewaga nie malała (11:8). Budowlane walczyły do końca, ale niestety po bloku na Blagojević to rywalki mogły cieszyć się z awansu. (15:13).

Viteos Neuchatel UC – Grot Budowlani Łódź 1:3 (21:25, 21:25, 25:17, 25:23)