Ależ to jest piękna historia! Peter Prevc, który w niedzielę niestety zakończy karierę, wygrał przedostatni w tym sezonie indywidualny konkurs Pucharu Świata! W Planicy, jak zresztą co roku, jest wielkie święto skoków, ale dzięki takiemu rozstrzygnięciu ten weekend nie tylko dla Słoweńców, ale po prostu dla fanów skoków narciarskich, będzie jeszcze piękniejszy. Dziś najlepszym z Polaków był Kamil Stoch, który zajął 11. miejsce, czyli wyrównał swój najlepszy wynik w tym sezonie.

W Planicy położonej w Alpach Julijskich, nieopodal Kranjskiej Gory, trwa ostatni weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich. Tradycyjnie ostatnie zawody danego sezonu odbywają się na pięknej Letalnicy. Wczoraj najlepszy w kwalifikacjach był Ryoyu Kobayashi, choć zdecydowanie najdalej pofrunął Piotr Żyła (jako jedyny powyżej rozmiaru skoczni), który przegrał z Japończykiem o 0,6 punktu. Przepustkę do dzisiejszego konkursu uzyskało czterech Polaków. Kwalifikacji nie przebrnął Maciej Kot.

Austriacko-słoweńska walka

A skoro jest to ostatni weekend Pucharu Świata, to w Planicy także rozstrzygnie się kwestia małej kryształowej kuli za loty. Do tej pory odbyły się cztery konkursy na skoczniach mamucich: dwa w Oberstdorfie i dwa przed tygodniem w Vikersund. Z dużą przewagą, bo aż 91 punktów nad drugim Danielem Huberem (249 pkt) prowadzi Stefan Kraft (340 pkt). Za Austriakami jest trójka Słoweńców: Timi Zajc (246 pkt), Peter Prevc (242 pkt) i Domen Prevc (176 pkt). Najlepszym z Polaków przed tym konkursem był Aleksander Zniszczoł, który zajmował 11. miejsce (82 pkt). Piętnasty był Kamil Stoch (55 pkt), 29. Piotr Żyła (26 pkt), a 38. Dawid Kubacki (3 pkt).

Świetny Prevc, ale Austriak liderem

Pierwszym z Polaków, który zaprezentował się na jednej z dwóch największych skoczni świata był z numerem ósmym Dawid Kubacki. Zaskoczenia nie było. Mistrz świata z Seefeld od początku tego weekendu nie spisywał się w Planicy wybitnie i nie inaczej było w 1. serii. Dawid skoczył 197 metrów i po swojej próbie zajmował 4. miejsce. Dalej poleciał od niego chociażby Noriaki Kasai (198,5 m). Drugim z naszych rodaków na liście startowej (nr 15) był Piotr Żyła. On, jak już zostało wspomniane, wczoraj poleciał zdecydowanie najdalej, ale dziś niestety już tak dobrze nie było. Również warunki nie pozwalały na tak dalekie loty. Polak uzyskał 211,5 metra i zajmował w tamtym momencie 2. miejsce. Później mieliśmy m. in. upadek Anže Laniška, aczkolwiek na szczęście niegroźny. Natomiast Kamil Stoch (nr 28) w dobrym stylu poszybował na odległość 213 metrów. Była to dobra próba reprezentanta Polski, po której zajmował on 6. miejsce. Piotr był wtedy dziesiąty. Dzieliło ich zaledwie 3,3 punktu. Ostatnim z Polaków, który miał okazję wystąpić dziś w 1. serii przedostatniego konkursu indywidualnego sezonu 2023/2024 był Aleksander Zniszczoł (nr 32). I jak na lidera naszej reprezentacji przystało, poleciał on najdalej ze wszystkich Polaków. Jego lot zakończył się na odległości równej 221,5 metra. Dawało mu to wtedy 4. miejsce ze stratą 1,1 punktu do drugiego Lindvika. Poza zasięgiem był w tamtej chwili Johann Andre Forfang, który jako jedyny poleciał ponad 230 metrów i miał kilkanaście punktów przewagi nad resztą stawki. Fantastycznie poleciał również Peter Prevc, który niestety żegna się ze skokami narciarskimi. Będący w wyśmienitej w ostatnich tygodniach formie Słoweniec poszybował na odległość 237,5 metra. Jednak to nie on był liderem po 1. serii.

Wyniki 1. serii:
1. Daniel Huber (232,0 m) 225,5 pkt
2. Peter Prevc (237,5 m) 221,1 pkt
3. Timi Zajc (227,5 m) 219,8 pkt
4. Johann Andre Forfang (231,0 m) 219,4 pkt
5. Marius Lindvik (221,0 m) 205,0 pkt

7. Aleksander Zniszczoł (221,5 m) 203,9 pkt
14. Kamil Stoch (213,0 m) 196,1 pkt
21. Piotr Żyła (211,5 m) 192,8 pkt
32. Dawid Kubacki (197,0 m) 174,0 pkt

Zrobił to! Zwyciężył tuż przed zakończeniem kariery

Drugą serię rozpoczął legendarny Noriaki Kasai, który był 30. po swoim pierwszym skoku. Awans do drugiej rundy zawdzięcza jednak dyskwalifikacji Manuela Fettnera. Japończyk uzyskał 205 metrów. Dokładnie tyle samo poleciał Piotr Żyła. O ile w przypadku Noriakiego był to bardzo dobry wynik, to tego samego nie można powiedzieć o rezultacie Polaka. Na nieco więcej można było dziś liczyć po wczorajszym fenomenalnym skoku w kwalifikacjach. Znacznie lepiej spisał się Kamil Stoch, który pofrunął kilka metrów dalej niż w pierwszej kolejce, a dokładnie 218,5 metra, przy przyzwoitych notach za styl. Z jego występu generalnie można, a nawet trzeba było być zadowolonym. Niestety w przypadku Aleksandra Zniszczoła sytuacja była odwrotna, bo drugi lot był dużo gorszy od pierwszego. Polak, który był siódmy ex aequo ze Stefanem Kraftem, uzyskał 207,5 metra, czyli aż 14 metrów mniej w 1. serii. W klasyfikacji końcowej dzisiejszych zawodów uplasował się więc za Kamilem Stochem, który ostatecznie wyrównał swój najlepszy wynik z tego sezonu. Zwyciężył Peter Prevc! Przed własną publicznością, przy kilkunastu tysiącach kibiców, przy niesamowitej atmosferze. W przedostatnim konkursie indywidualnym w karierze. Pięknie wyglądają ostatnie tygodnie w wykonaniu 31-latka. Aż żal, że odchodzi.. Aczkolwiek, jak odchodzić, to w wielkiej chwale.

Wyniki konkursu:
1. Peter Prevc (237,5 m/231,0 m) 452,1 pkt
2. Daniel Huber (232,0 m/224,0 m) -3,6 pkt
3. Johann Andre Forfang (231,0 m/226,0 m) -10,8 pkt
4. Timi Zajc (227,5 m/219,0 m) -11,9 pkt
5. Marius Lindvik (221,0 m/217,5 m) -28,2 pkt

11. Kamil Stoch (213,0 m/218,5 m) -48,9 pkt
14. Aleksander Zniszczoł (221,5 m/207,5 m) -50,3 pkt
23. Piotr Żyła (211,5 m/205,0 m) -64,5 pkt

Jutro o 09:30 odbędzie się ostatni w tym sezonie konkurs drużynowy. Natomiast w niedzielę o tej samej godzinie finał sezonu 2023/2024 i ostatni konkurs indywidualny.