Kamil Majchrzak nie zdobędzie drugiego tytułu w Rwandzie. Polak zakończył swój udział w turnieju na półfinale.

Argentyńczyk wziął udany rewanż za ubiegły tydzień, kiedy to przegrał w finale 0:2. Tym razem to Kamil musiał uznać wyższość Marco Trungellitiego, przegrywając 0:2 (3:6, 4:6). Po zaledwie trzech miesiącach grania tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego z zawodnika bez rankingu, wspiął się w okolice 400. miejsca. Taki ranking daje komfortową pozycję, aby zacząć grać w kwalifikacjach do jeszcze wyżej punktowanych challengerów. Jeśli będzie utrzymywał swój poziom, może wkrótce zostać drugą rakietą polski.

Nie starczyło dziś sił na Argentyńczyka zarówno w pierwszym, jak i drugim secie. To Marcelo dawał sobie lepiej radę w kluczowych fragmentach gry. Mimo tego, że Kamil miał break pointy, żadnego z nich nie udało się zamienić na punkt. Za to rywal nie odpuszczał i wywierał presję. W pierwszym secie przełamał Polaka na 2:4. Kamil świetnie rozpoczął gema przy stanie 3:5 od wyniku 40:0, ale potem przegrał wszystkie 5 punktów z rzędu. W drugiej partii nie udało się odwrócić losów spotkania, jak to się wcześniej udawało zrobić. Znowu został przełamany przez Argentyńczyka. Po godzinie i czterdziestu minutach mecz zakończył się z niekorzystnym wynikiem dla reprezentanta Polski 0:2.

Tymczasem we Włoszech po tytuł deblowy sięgnęła Martyna Kubka razem z Chia Yi Tsao. Polsko- Tajwańska para pokonała w finale Rosjankę oraz Serbkę 2;0 (6:4 6:2) i sięgnęły po swój pierwszy wspólny tytuł.

Po tytuł w deblu sięgnęła również Zuzanna Pawlikowska razem z Ashton Bowers. Kanada okazała się szczęśliwa dla Polki oraz Amerykanki. W finale pokonały parę rozstawioną z “3” 2:0 (6:3, 6:3)

To nie koniec dobrych wieści, ponieważ Maryn Pawlewski powalczy jutro o tytuł w Egipcie turnieju ITF 15. Po zaciętym boju pokonał w półfinale Petra Bar Biryukova 2:1 (6:3, 3:6, 7(7):6(2))