Maks Kaśnikowski awansował do ćwierćfinału challengera ATP we włoskiej miejscowości Barletta. Polak pokonał reprezentanta gospodarzy, który jest wyżej w rankingu o ponad 50 pozycji i był faworytem tego starcia. Tenisista z Kozerek obronił w drugim secie trzech piłek setowych i wygrał 6:4, 7:6(8)!

Maks Kaśnikowski został wyeliminowany z poprzednich turniejów Challenger w Delhi i Hamburgu po zaledwie jednym rozegranym meczu. Na kortach ziemnych w Barlecie polski zawodnik poprawił te wyniki, odnosząc zwycięstwo w poniedziałek w pojedynku z Giovannim Oradinim. Pokonał go w dwusetowym meczu.

Następnym rywalem Maksa Kaśnikowskiego był kolejny Włoch, choć urodzony w Argentynie. Polak trafił na rozstawionego z numerem szóstym Franco Agamenone, który był kolejną nadzieją gospodarzy na zdobycie tytułu. Agamenone, zawodnik z drugiej setki rankingu ATP, wcześniej triumfował w trzech innych turniejach Challenger na kortach ziemnych w Pradze, Kijowie i Rzymie.

Kaśnikowski zaczął dobrze mecz z wysoko notowanym rywalem, zwyciężając w pierwszym secie 6:4 i dwukrotnie przejmując jego serwis. Choć Agamenone odrobił stratę w pierwszym przypadku, to w drugim już nie miał takiej możliwości, gdyż przełamanie nastąpiło w ostatnim gemie. Dzięki temu Kaśnikowski zrobił duży krok w stronę ćwierćfinału turnieju Challenger.

Franco Agamenone wziął sprawy w swoje ręce na początku drugiego seta. Prowadził 3:1, a następnie 4:2 i 5:3, a mimo to nie wygrał! Maks Kaśnikowski poradził sobie w trudniej sytuacji i doprowadził do remisu 5:5. Następnie doszło do emocjonującego tie-breaka. Polak przegrał cztery piłki z rzędu, bronił piłek setowych, a mimo to był w stanie wygrać 10-8. W ćwierćfinale przeciwnikiem Biało-Czerwonego będzie rozstawiony z numerem pierwszym Harold Mayot z Francji.