Grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn-Koźle w emocjonujących okolicznościach pokonała przed własną publicznością 3:2 belgijski Knack Roeselare w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów! Tym samym obrońcy tytułu rzutem na taśmę uratowali się przed odpadnięciem z rozgrywek, choć w pewnym momencie było już 0:2! O awansie do fazy pucharowej zadecydują baraże. 

Ciężki okres przechodzi ostatnio Zaksa Kędzierzyn-Koźle. Jeszcze kilka miesięcy temu kibice Zaksy cieszyli się z trzeciego z rzędu triumfu w Lidze Mistrzów oraz wicemistrzostwa Polski, natomiast dziś sytuacja jest zupełnie inna. Klub z województwa Opolskiego przegrał cztery ostatnie mecze, a w PlusLidze zajmuje dopiero 10. miejsce. Również w Lidze Mistrzów sytuacja nie wygląda zbyt ciekawie. Do tego dochodzą problemy kadrowe spowodowane licznymi kontuzjami. Dzisiejsza porażka Olympiakosu Pireus z Ziraatem Bankasi sprawiała jednak, że przed meczem z Belgami Kędzierzynianie mieli wszystko w swoich rękach, a żeby awansować dalej wystarczyła wygrana. 

Zamykający tabelę Knack Roeselare od początku pokazał, że przyjechał do Polski walczyć o pełną pulę. W pierwszych minutach oba zespoły szły punkt za punkt. Przy stanie 12:13 zagrywki nie przebił Chitigoi, a chwilę później niecelnie w ataku trafili kolejno Bednorz i Kluth. To pozwoliło rywalom nieco odskoczyć, a po asie Treiala było już 20:15 dla gości. Błąd Rottyego przywrócił chwilowo nadzieję fanom Trójkolorowych (21:23). Wtedy Belgowie wzięli czas, a nieudana zagrywka Chitigoiego zamknęła pierwszego seta.

Drugą partię lepiej zaczęła Zaksa (6:3). Roeselare jednak szybko odrobiło straty, a niewiele później po błędzie Bednorza objęło trzypunktowe prowadzenie (10:13). Wtedy wicemistrzowie Polski odpowiedzieli czterema punktami z rzędu, a dwoma asami popisał się Łukasz Kaczmarek (14:13). Gra toczyła się wyrównanie i przy stanie 20:19 dla gości wydawało się, że czeka nas emocjonująca końcówka. Nagle po stronie gospodarzy zaczęła się seria błędów, a Knack pewnie zmierzało po kolejnego seta. Wzięcie czasu niewiele dało, bo błąd Bednorza podwyższył prowadzenie przyjezdnych w całym spotkaniu.

Również trzeci set zaczął się od gry punkt za punkt. Gdy Bednorz został zatrzymany przez blok zrobiło się już 15:12 dla gości. Na szczęście Zaksa szybko odrobiła straty i niedługo później wyszła na prowadzenie 17:16. Oba zespoły walczyły zacięcie i tym razem końcówka była nieunikniona. Po trafieniu Kaczmarka mieliśmy piłkę setową, ale tej nie wykorzystał Chitigoi, przez co potrzebna była gra na przewagi (24:24). Blok Bednorza na 26:25, a następnie zatrzymanie Rottyego przez Pashytskiego przywróciły Kędzierzynian do gry i walki o awans.

Choć Roeselare zaczęło od 3:1, gospodarze szybko przejęli inicjatywę i po paru minutach prowadzili już 10:6. Widać było, że Zaksa dąży do wyrównania stanu meczu, a po błędzie Rottyego przewaga wynosiła już siedem punktów (16:9). Trener gości poprosił o czas, ale atak Kaczmarka sprawił, że było już 20:12. Obrońcy tytułu pewnie zmierzali do celu, a błąd Gonzaleza zamknął seta tym samym doprowadzając do remisu.

Decydującego seta lepiej zaczął Polski zespół, bo po błędzie Plaskiego było 4:1. Belgowie się jednk nie poddawali i wrócili do gry, a nieporozumienie w szeregach gospodarzy dało im chwilowe prowadzenie (8:9). Wtedy gospodarze odpowiedzieli trzema trafieniami z rzędu, a po asie Chitigoeiego trener gości wziął czas (11:9). Trafienie Rottyego i błąd Bednorza doprowadziły do remisu. Na szczęście Zaksa wytrzymała próbę nerwów, a blok Bartosza Bednorza dał piłkę meczową! Przebił się Rotty, ale w drugiej akcji wicemistrzowie Polski zakończyli spotkanie!

 

Grupa Azoty Zaksa Kędzierzyn-Koźle – Knack Roeselare 3:2 (22:25, 19:25, 27:25, 25:16, 15:12)