Polskie biathlonistki mają za sobą kolejny niezły występ w zawodach Pucharu Świata. Tym razem nie udało się zająć miejsca w czołowej 10, a znacząco przeszkodziła w tym karna runda na 3 zmianie. Biało-Czerwone w składzie: Natalia Sidorowicz, Anna Mąka, Daria Gembicka i Joanna Jakieła uplasowały się na 11 lokacie.

Pierwsze dwie zmiany Polek były bardzo równe strzelecko. Zarówno Natalia Sidorowicz, jak i Anna Mąka zanotowały po jednym dobieraniu podczas swoich wizyt na strzelnicy. Docenić należy także bardzo dobrą postawę biegową Sidorowicz, która zanotowała 5 czas biegu na swojej zmianie, wyprzedzając pod tym względem m.in. Niemkę Hettich-Walz. Dzięki temu Polska znajdowała się na 8 lokacie ze stratą 19,8s. Natomiast na półmetku Ania Mąka zameldowała się na 9 miejscu (+49,6s). Jako trzecia na trasę wybiegła najmłodsza z naszych reprezentantek – Daria Gembicka. Biało-Czerwona świetnie zaprezentowała się podczas pierwszego pobytu na strzelnicy, nie popełniając żadnego błędu. Daria długo utrzymywała dobrą 9/10 lokatę. Niestety na drugim strzelaniu Polka popełniła 2 błędy, a dobierania pozwoliły na zamknięcie tylko jednego okienka. Tym samym konieczne było udanie się na karną rundę, co spowodowało oczywiście duże straty. Gembicka zakończyła swoją zmianę na 13 pozycji. Jako ostatnia zaprezentowała się Joanna Jakieła. Wypadła ona najlepiej z Polek na strzelnicy oraz dołożyła do tego bardzo dobry bieg (6 czas zmiany). Na pierwszym strzelaniu potrzebowała jednego dobierania, ale w stójce była bezbłędna. Na ostatnim fragmencie trasy wyprzedziła 2 reprezentacje, dzięki czemu nasze zawodniczki zajęły ostatecznie 11 miejsce. Wygrały Francuzki przed Szwedkami i Niemkami. Sensacją była 10 lokata dotychczasowych liderek rankingu sztafet – Norweżek.

Za nami więc pierwsza konkurencja Pucharu Świata w niemieckim Ruhpolding. Jutro w sztafecie powalczą mężczyźni, natomiast od piątku czekają nas sprinty i biegi pościgowe.