Wystartował pierwszy Puchar Świata w biathlonie. Pierwszy weekend w Szwecji stanął pod znakiem sztafet. W tym sezonie zabraknie naszej najlepszej zawodniczki – Kamili Żuk, która aktualnie boryka się z kontuzjami. Inaugurację zawodów rozpoczęła pojedyncza sztafeta mieszana, w której pobiegła Natalia Sidorowicz oraz Andrzej Nędza Kubiniec. Po dwóch godzinach ruszyła duża sztafeta w odmłodzonym składzie.

 

Pojedyncza sztafeta mieszana

Polacy startowali z piętnastym numerem. Zaczynali mężczyźni. Andrzej na swojej zmianie dobierał jeden nabój w pozycji leżącej. Po pierwszym strzelaniu przesunął się o jedną pozycję. Utrzymywał czternaste miejsce do pierwszej strefy zmian. Natalia na trzecim okrążeniu wyprzedziła reprezentantkę Czech, a po udanym strzelaniu również Włoszkę. Niestety w stójce potrzebne były aż trzy naboje, aby zamknąć wszystkie okienka, więc ostatecznie Andrzej rozpoczął swoją ostatnią zmianę jako 14 zawodnik w stawce. Po strzelaniach nic się nie zmieniło i utrzymywaliśmy swoją pozycję, z niewielką stratą do reprezentacji przed nami. Ostatnie okrążenia należały do Natalii. Świetnie się spisała na strzelnicy, dwa razy strzelając na czysto bez żadnych dobieranych naboi. Dzięki temu na ósmym, przedostatnim okrążeniu, byliśmy na dwunastej pozycji. Niestety na mecie zdołała nas wyprzedzić sztafeta Włoch oraz Estonii, więc ostatecznie inaugurację Pucharu Świata rozpoczęliśmy z 13 miejscem.

Sztafeta mieszana

W sztafecie mieszanej wystartowali nasi utalentowani juniorzy, którzy już wcześniej mieli okazję zapoznać się z atmosferą Pucharu Świata: Jan Guńka oraz Konrad Badacz. Mieliśmy również jedną debiutantkę Darię Gembicką oraz doświadczoną już Joannę Jakiełę. Z numerem 10 na starcie ruszył Konrad Badacz. Pierwsze strzelanie nie poszło po myśli Polaka. Po dwóch dobieranych strzałach spadliśmy na 17 pozycję. Następnie zostaliśmy wyprzedzeni przez Słoweńców po drugim strzelaniu. Ciężka robota czekała na Jana Guńkę, jeśli nie chcieliśmy zostać zdublowani, trzeba było się poprawić. Polak po raz kolejny pokazał się z dobrej strony. W poprzednim sezonie świetnie prezentował się w sztafetach. Często biegowo znajdował się w czołówce. Tym razem wyprowadził naszą sztafetę na czternastą pozycję, awansując o 4 miejsca. Na trzeciej zmianie na trasę wyruszyła Daria, która niestety zaliczyła karną rundę po drugim strzelaniu. Po jej występie na siódmym okrążeniu za nami była tylko reprezentacja Kanady oraz Bułgarii. Na mecie Joanna wyprzedziła reprezentację Litwy i ostatecznie zakończyliśmy zmagania na 15 pozycji.