Kolejną porażkę na Mistrzostwach Świata Elity zaliczyli polscy hokeiści. Nasza reprezentacja przegrała 1:4 ze znaną kadrą Stanów Zjednoczonych. Polska jednak postawiła się gigantowi i sprawiała mu wiele problemów przez 30 minut dzielnie się broniąc!

Polacy byli przez wszystkich skazywani na wysoką porażkę, mierzyliśmy się przecież ze słynną reprezentacją Stanów Zjednoczonych. Nasz zespół kolejny raz zaskoczył hokejowy świat grając bardzo twardo i rozsądnie w obronie. Bardzo dobrze w bramce spisywał się Murray, dzięki czemu przez 30 minut nie daliśmy wpuścić gola do naszej bramki wprowadzając u Amerykanów coraz większą frustrację.

Pierwsza tercja to był popis naszej drużyny, bez wątpienia było to najlepsze 20 minut w wykonaniu naszego zespołu na tych mistrzostwach świata. Polacy objęli prowadzenie na samym początku spotkania, ale bramka Patryka Wronki została anulowana po analizie VAR (spalony). Polska dzielnie się broniła przed Amerykanami, a jednocześnie potrafiła wspaniale się odgryzać. Niestety ponownie brakowało wykończenia i znowu źle rozgrywaliśmy gry w przewadze chociaż podczas jednej z nich Dominik Paś trafił w słupek. Po pierwszych 20 minutach na tablicy wyników było 0:0, a amerykańscy hokeiści z ogromnym zdziwieniem schodzili na przerwę.

Coraz bardziej rozwścieczona kadra USA napierała na nasz zespół jeszcze mocniej. Cuda w bramce wyczyniał Jasiu Murarz, ale musiał skapitulować po 30 minutach fantastycznych interwencji. Pierwszego gola w tym spotkaniu dla reprezentacji USA zdobył Michael Kesselring. Ten gol jednak nie podłamał naszego zespołu, wręcz mieliśmy sportową złość i ponownie momentami to my dominowaliśmy na lodzie spychając do defensywy Amerykanów. Druga tercja niestety zakończyła się wbiciem gola do naszej bramki na sekundy przed jej zakończeniem. Strzelcem drugiego gola dla USA był ich super strzelec, mający polskie korzenie Brady Tkachuk.

Trzecie tercja była już zdominowana przez reprezentację USA, która strzeliła nam kolejne dwie bramki. Dublet ustrzelił Cole Caufield, a honorową bramkę dla naszej reprezentacji zdobył Grzegorz Pasiut. Doświadczony polski napastnik mocno przymierzył z dystansu i pokonał stojącego w bramce Treya Augustine. Jutro o godzinie 16:20 nasza reprezentacja zmierzy się z Niemcami, natomiast w poniedziałek podejmiemy reprezentację Kazachstanu. Wszystko wskazuje na to, że poniedziałkowe spotkanie będzie meczem o utrzymanie w elicie!

Polska – USA 1:4

47′ Pasiut – 31′ Kesselring, 40′ Tkachuk, 42′ Caufield, 50′ Caufield