Sochan w meczu z Utah Jazz rozegrał prawie 30 minut, a rzucił zaledwie 1 punkt, dokładając do tego 4 zbiórki i 3 asysty. Dyspozycja Polaka, jak i całego San Antonio przełożyła się na wynik końcowy tego spotkania, czyli porażkę 109:128.
Przed tym spotkaniem Jeremy rozgrywał naprawdę dobre spotkania. 13.02 przeciwko Toronto Raptors rzucił 16 punktów i zebrał piłkę spod kosza 6 razy. Później przeciwko Dallas rzucił 10 punktów, dokładając 4 zbiórki i asystę. Kolejne dwa mecze z Sacramento i Lakersami również pokazały, że Polak złapał dobrą formę. Z Kingsami rzucił 16 punktów, zanotował 2 asysty i 8 razy zebrał piłkę spod kosza. Z Lakersami natomiast popisał się fenomenalnym występem, w którym udało mu się zrobić double-double.
Sochan w LA rzucił 15 punktów, miał 13 zbiórek i do tego dołożył jeszcze 5 asyst, co przełożyło się na jeden z najlepszych występów w tym sezonie. Dzisiejszy mecz z Kings natomiast pozostawił mały niesmak i nasunął kolejne pytanie – kiedy Jeremy zacznie grać na równym, wysokim poziomie?
Jeremy Sochan w meczu z Lakers:
⏰ 34 minuty
👌 16 punktów
🎯 7/16 z gry, 1/6 za trzy
💪 13 zbiórek
🤝 5 asyst
🫱 2 przechwyty pic.twitter.com/g6J9UkmyeR— Mateusz Babiarz (@matbabiarz) February 24, 2024
Aktualnie ciężko na nie odpowiedzieć, ale najlepszą okazję do tego będzie miał sam Sochan, który już za 2 dni (28.02) zmierzy się z Minnesotą Timberwolves. Wszyscy mamy nadzieje na taki występ, jaki prezentował w swoich meczach przed spotkaniem z Sacramento. Utrzymanie takiej formy udowodni, że stabilizacja formy jest na wyciągniecie ręki, a słabszy mecz był tylko wypadkiem przy pracy.
Zostaw komentarz