W słowackiej miejscowości Jasna znajdującej się w Tatrach Niskich odbył się siódmy slalom gigant w tym sezonie alpejskiego Pucharu Świata. Polki tym razem wystąpiły w odmiennych rolach, bo Maryna Gąsienica-Daniel nie awansowała do drugiego przejazdu, a Magdalenie Łuczak ta sztuka się udała. 22-latka nie odegrała znaczącej roli, ale zdobyła kolejne cenne punkty Pucharu Świata. Zwyciężyła genialna dziś Sara Hector.

Od początku przejazd Maryny Gąsienicy-Daniel nie wyglądał dobrze. Już po kilkunastu sekundach traciła około sekundy do prowadzącej Sary Hector, która pojechała fenomenalnie i o dokładnie sekundę wyprzedzała drugą Mikaelę Shiffrin. Na pierwszym pomiarze Polka traciła bardzo dużo, bo 1,76 sekundy. Odcinek pomiędzy pierwszym a drugim pomiarem czasu wyglądał nieco lepiej, bo tam Polka straciła do liderki trochę mniej niż wcześniej, co nie oznacza, że sytuacja była dobra. Maryna ciągle jechała apatycznie. Na trzecim pomiarze strata wynosiła już 4,32 sekundy, a na ostatnim odcinku “dołożyła” jeszcze nieco ponad sekundę do swoich strat. Nasza najlepsza alpejka nie zaliczy tego startu do udanych. Czas 1:15.53 dał jej dopiero 35. miejsce. Maryna jechała zdecydowanie za szeroko, zabrakło ciasnych skrętów i większej dynamiki. Z tak dużą stratą nie było większych szans na awans do drugiego przejazdu.

Pozytywniej zaprezentowała się za to Magdalena Łuczak. Pomimo tego, że uzyskała czas tylko o 0,25 sekundy lepszy od Maryny Gąsienicy-Daniel, to uplasowała się o kilka miejsc wyżej. Wystarczyło to dokładnie do zajęcia 29. miejsca po pierwszym przejeździe. Druga runda była jeszcze lepsza w wykonaniu Polki, która nad trzydziestą Leną Duerr miała zaledwie 0,01 sekundy przewagi. Drugi przejazd był na tyle dobry, że Magda ukończyła go z przewagą 0,36 sekundy nad utytułowaną Niemką. Tę przewagę Polka zbudowała w drugim sektorze trasy, gdzie pojechała naprawdę znakomicie. Wynik 1:10.93 był 24. czasem drugiego przejazdu. Dało to Magdalenie Łuczak ostatecznie 27. miejsce.

Najlepsza tego dnia okazała się Sara Hector, która pokonała Mikaelę Shiffrin o ponad 1,5 sekundy. Oba przejazdy Szwedki były fenomenalne. Wydawało się, że legenda tej dyscypliny, jaką bez wątpienia jest Amerykanka, postawiła bardzo wysoko poprzeczkę tak dobrym drugim przejazdem, ale Sara Hector odpowiedziała na to jeszcze lepszym wynikiem.