Reprezentacja Polski odniosła drugie zwycięstwo w Lidze Narodów, pokonując Kanadę 3:1!

Nasz reprezentacja świetnie rozpoczęła rozgrywki w tegorocznej Lidze Narodów, wygrywając wczoraj ze Stanami Zjednoczonymi 3:0 (o czym pisaliśmy TUTAJ)

Kanadyjczycy również dobrze zaczęli walkę w LN i w pierwszym spotkaniu pokonali Turcję 3:1. Selekcjonerem rywali jest znany w naszym kraju Tuomas Sammelvuo, który prowadził ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle.

Faworytami w tym spotkaniu byli Biało – Czerwoni. W ostatnich jedenastu potyczkach obu zespołów, aż dziesięć z nich wygrała Polska. Drużyna z Kanady ostatni raz pokonała Polaków w meczu towarzyskim, który odbył się w 2018 toku.

 

Pierwsza akcja w dzisiejszym spotkaniu, ze względu na problemy techniczne została powtórzona, ale zakończyła się błędem serwisowym Erica Loeppky’ego. Punkt ze środka dołożył jednak Fynnian McCarthy. Również ze środka odpowiedział Kuba Kochanowski. Kolejne punkty dla Kanady zdobył Arthur Szwarc i McCarthy, co dało im trzypunktowe prowadzenie. Z prawego skrzydła pomylił się Karol Butryn. Był to trzeci błąd z rzędu. Na parkiet wszedł Bartłomiej Bołądź. Po świetnej zagrywce Bednorza piłka wróciła na naszą stronę i upadła prosto w parkiet…  Po asie serwisowym Stephena Maara, Polacy przegrywali już sześcioma punktami. Tego seta zamknął skutecznym blokiem Luke Herr.

W drugiej odsłonie przy remisie 1:1, Szwarc zaliczył asa serwisowego i dał Kanadzie dwa punkty przewagi. Kuba Kochanowski nie pozostał dłużny i pochwalił się dwoma asami z rzędu, a zaraz potem kolejnym świetnym serwisem, dzięki któremu Polska wysunęła się na 8:5. Po punktowym bloku Mateusza Poręby, asa serwisowego zaliczył Kamil Semeniuk. Polacy wyraźnie się obudzili i odskoczyli na 12:7. Bartosz Bednorz skończył kolejny atak i dołożył punkt z pojedynczego bloku. Trzeciego asa serwisowego w tym secie zaliczył Kuba Kochanowski i wyprowadził swój zespół na siedmiopunktowe prowadzenie. Kanadyjczycy próbowali wyrównać wynik, ale zdołali odrobić jedynie trzy punkty. Polacy natomiast zaliczyli kilka kolejnych skutecznych akcji i przejęli ten set do końca.

Początek trzeciej części był bardzo wyrównany. Oba zespoły długo grały punkt za punkt. Dopiero dwie akcje z rzędu Erica Loeppky’ego pozwoliły rywalom uciec na 13:11. Kolejne punkty swoim drużynom dołożyli Atrhur Szwarc i Mateusz Poręba. Skuteczny atak zaliczył również Bartek Bołądź, a po chwili dodał jeszcze asa serwisowego. Po bloku Kuby Kochanowskiego Polacy wyszli na trzy punkty do przodu, jednak Kanadyjczycy zdołali zbliżyć się na kontakt. Nasi siatkarze nie oddali prowadzenia do końca tego seta.

Czwartą serię Polacy otworzyli trzema punktami z rzędu. Kolejne dwa dołożył Bartłomiej Bołądź. Chwilę później oddali jednak dwa punkty rywalom. Nicholas Hoag zepsuł zagrywkę, ale sytuację w drużynie Kanady uratował skutecznym atakiem Eric Loeppky. Biało – Czerwoni świetnie radzili sobie w obronie i uciekli rywalom na 17:10. Po dwóch asach serwisowych Nicholasa Hoaga, przy stanie 18:14 dla Polski, o czas poprosił Nikola Grbić. Po przerwie nasi siatkarze nie zwolnili tempa i do końca spotkania nie pozwolili Kanadyjczykom zbliżyć się na więcej niż trzy punkty.

 

Polska – Kanada 3:1 (18:25, 25:20, 25:23, 25:21)

Polska: Łomacz, Butryn, Bednorz, Semeniuk, Poręba, Kochanowski, Szymura (libero) oraz Bołądź, Komenda

Kanada: Maar, Szwarc, Loepkky, McCarthy, Eshenko, Herr, Lui (libero) oraz Ketrzynski, Walsh, Hoag, Barnes

W Antalyi zespół Nikoli Grbicia rozegra w sumie cztery spotkania. Za nami już mecz ze Stanami Zjednoczonymi i z Kanadą, a za chwilę jeszcze z Holandią (24.05) oraz Słowenią (26.05). Kolejne zostaną rozegrane w czerwcu.