Dziś podczas 29. kolejki PKO Ekstraklasy Legia Warszawa podejmowała u siebie Śląsk Wrocław. Gospodarze walczyli o wskoczenie do top 4 natomiast goście o zbliżenie się do pierwszej w tabeli Jagiellonii Białystok. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem i nie spełnił oczekiwań kibiców. 

Pierwsze minuty należały do Śląska, który grał ofensywnie i nie oddawał piłki rywalom, jednak po chwili kompletnie oddał inicjatywę gospodarzom. Po 20. minutach gry na boisku niewiele się działo — obie drużyny grały bardzo ostrożnie, a spotkanie było bez żadnych emocji. Można powiedzieć, że przez całą pierwszą połowę wiało nudą. Akcje Śląska jak i Legionistów były nieudane i nie stwarzały ryzyka. Pierwsze 45. minut minęło bez goli.

Druga połowa zaczęła się obiecująco — w 48. minucie Gual postraszył golkipera Śląska mocnym strzałem z daleka, po którym piłka odbiła się od poprzeczki. Po kwadransie rytm gry spadł i ponownie drużyny grały słabo — żadna nie ryzykowała i nie stwarzała klarownych sytuacji. W 75. minucie Exposito popisał się dobrym strzałem z narożnika pola karnego, jednak Hładun dobrze zainterweniował. Pod koniec spotkania nic nie wskazywało na to, aby w tym pojedynku padły gole. Tak też się stało — słaby mecz i brak goli. Tak nie miał wyglądać ten hit kolejki.

Legia Warszawa 0:0 Śląsk Wrocław (0:0)

Składy: 

LEGIA WARSZAWA: Hładun; Wszołek, Pankov, Augustyniak, Kapuadi, Kun, Kapustka, Elitim, Josue, Gual, Pekhart.

Ławka: Tobiasz, Ribeiro, Zyba, Celhaka, Morishita, Rejczyk, Rosołek, Urbański, Jędrzejczyk.

ŚLĄSK WROCŁAW: Leszczyński; Konczkowski, Petrow, Petkow, Bejger, Janasik, Pokorny, Schwarz, Samiec-Talar, Klimala, Exposito.

Ławka: Trelowski, Paluszek, Olsen, Kurowski, Żukowski, Ince, Rzuchowski, Jezierski, Macenko.