Za nami ostatni konkurs drużynowy w tym sezonie. Z powodu silnego wiatru druga seria została odwołana, a jednoseryjne zmagania wygrali Austriacy.

Rywalizację poprzedziła seria próbna, w której najlepsi, bez większego zaskoczenia, okazali się Słoweńcy. Drużynowo Polacy uplasowali się na 3. lokacie. Należy jednak wspomnieć, że Austriacy oddali jedynie 3 skoki. Indywidualnie najlepiej spisał się Timi Zajc, natomiast trzeci był Aleksander Zniszczoł.

Dobry wynik na otwarcie zmagań w naszej reprezentacji uzyskał Piotr Żyła, który wylądował na 216,5 m. Po tej próbie Biało-Czerwoni plasowali się na 4. miejscu po pierwszej grupie, z niewielką stratą do Japonii (0,9 pkt). Liderami byli Austriacy. Tuż przed skokiem kolejnego z naszych reprezentantów byliśmy świadkami dość groźnie wyglądającego upadku Włocha Giovanniego Bresadoli (226 m), który opuścił zeskok na toboganie. Po dłuższej przerwie na belce pojawił się Kamil Stoch. Uzyskane przez niego w dobrym stylu 222 metry pozwoliły przesunąć się nam na pozycję wicelidera. Niestety katastrofalny skok oddał w trzeciej grupie Dawid Kubacki (189,5 m), co zepchnęło nas na 5. lokatę. Na pozycję lidera, mimo upadku Timiego Zajca (242,5 m) “wskoczyli” Słoweńcy. Ostatni z naszych skoczków, Aleksander Zniszczoł, wylądował na 224,5 m, co dało 5. miejsce po pierwszej serii. Liderami na półmetku byli Austriacy.

Start drugiej serii był opóźniany przez zbyt silny wiatr. Ostatecznie została ona odwołana i liczyły się jedynie wyniki pierwszej rundy.

Wyniki:

  1. Austria – 803.8 pkt
  2. Słowenia – 793.3 pkt
  3. Norwegia – 770.6 pkt

5. Polska – 735.5 pkt

Na jutro zaplanowany jest ostatni akcent tego sezonu Pucharu Świata. O 9:30 ma rozpocząć się konkurs indywidualny z udziałem 30 najlepszych skoczków, podczas którego pożegnany zostanie kończący karierę Peter Prevc. Godzinę wcześniej odbędzie się seria próbna.